Dbanie o zdrowie pupila jest jednym z najważniejszych obowiązków każdego opiekuna. Są to członkowie naszych rodzin. Monitorowanie stanu zdrowia psa, kota czy innego pupila powinno obejmować wizyty kontrolne u weterynarza. Niestety pierwsza czy nawet kolejne wizyty mogą być stresujące dla naszego zwierzaka. Jak przygotować go do tej niekomfortowej sytuacji? Jak powinna wyglądać taka wizyta? Przeczytajcie w artykule.
Rozmowa z lek. wet. Hanną Chwiałkowską
Jak przygotować zwierzę do wizyty u weterynarza? Zacznijmy od kota.
Koty generalnie są bardzo emocjonalnymi zwierzętami, mają swoje terytorium (mieszkanie czy dom), a kiedy musimy je zabrać gdzieś na zewnątrz – mogą reagować gwałtownie. Powinniśmy posiadać na takie okazje transporter. Warto przy tym zwrócić uwagę na to, żeby nie był on wyciągany tylko od święta. Ważne jest, by kot nie nauczył się jednoznacznie kojarzyć przedmiotu z wizytą u weterynarza. Najlepiej, jeśli jest możliwość, trzymać go cały czas w zasięgu wzroku kota, żeby stał się on stałym elementem wystroju. Najlepiej – jeśli kot mógłby nawet do niego wchodzić, kiedy tylko ma na to ochotę. Dobrym rozwiązaniem na
oswojenie go z transporterem jest od czasu do czasu zrobić w nim przejażdżkę samochodem po osiedlu, dzięki temu już od małego kot nie będzie kojarzył transportera tylko z wizytą u weterynarza. Przyda się to również wtedy, kiedy będziemy chcieli wybrać się w jakąś podróż – kot na pewno lepiej ją zniesie. Można od czasu do czasu wrzucać do transportera jakiś smakołyk, żeby wzmacniać dobre skojarzenia zwierzaka. Bezpośrednio przed wizytą, około półgodziny przed wyjściem można spryskać transporter czy kocyk/posłanie, które w nim umieścimy specjalnym sprejem z feromonami kocimi, które kota uspokoją w drodze do weterynarza. Dobrze jest także okryć czymś transporter w drodze do i z samochodu. Ograniczymy dopływ bodźców, które dodatkowo mogą wywoływać u kota stres, choćby nawet przejeżdżające samochody, ludzie, czy inne zwierzęta, każde dodatkowe dźwięki, widoki. Jeśli mamy zaplanowaną wcześniej wizytę na przykład na szczepienie i wiemy, że kot, czy pies będzie się stresował wizytą – możemy wcześniej się zgłosić do weterynarza po specjalną uspokajającą obrożę, naturalne suplementy, które podajemy zwierzęciu kilka dni wcześniej. Oczywiście wszystko to zawsze po konsultacji i według wskazań lekarza.
Przyjeżdżamy do weterynarza. Wchodzimy do środka i co dalej?
Kot czeka na wizytę w transporterze. Nie zawsze jest możliwe rozdzielić poczekalnię dla pacjentów psich i kocich. U nas na przykład jest wydzielona część dla psów oraz część dla kotów. W tej dla kotów właśnie znajdują się specjalne półki na transportery, z których zwierzęta mogą z bezpiecznej wysokości spokojnie poobserwować otoczenie. Dzięki transporterowi ograniczamy również ryzyko ewentualnej ucieczki kota i pogoni za przestraszonym pacjentem, która może się zdarzyć i potęgować stres. Na pewno nie jest dobrym pomysłem przynosić go na rękach czy zawiniętego w koc. Argument, że „mój kot zawsze siedzi grzecznie na kolanach” nie jest argumentem. Trzeba mieć na uwadze, że wizyta w lecznicy nie jest typową dla niego sytuacją, dlatego on również może się zachować nietypowo. Nie należy też stawiać transportera na ziemi. Choćby ze względu na dzieci, które reagują często bardzo entuzjastycznie na widok kociaków (a koty niekoniecznie podzielają ten entuzjazm) czy inne zwierzęta, np. psy, które mogą mieć ochotę go na przykład obwąchać (tutaj znowu – kot prawdopodobnie nie będzie z tego powodu zadowolony).
Pod kątem przygotowania i wizyt w przychodni, uważam, że psy zazwyczaj jest łatwiej przekonać, iż lekarz nie jest zły, głównie ze względu na charakter zwierząt – psy w większości lubią przebywać wśród ludzi, koty to typowi indywidualiści. My na przykład zachęcamy opiekunów swoich pacjentów do odwiedzin lecznicy z psem, chociażby podczas spaceru. Podczas takiej niezobowiązującej wizyty nie wykonujemy żadnych nieprzyjemnych czy bolesnych zabiegów, tylko ważymy psa, dajemy smaczka, pogłaszczemy trochę, żeby sobie nie myślał o nas źle ;). Pies zapozna się z nami, z poczekalnią, co później zdecydowanie ułatwi badanie czy szczepienie.
Niezależnie od tego z jakim zwierzęciem przychodzimy do lecznicy, ważne jest samo nastawienie właściciela. Zwierzęta są bardzo wyczulone i odczuwają ludzkie emocje, co przekłada się na ich zachowanie w przychodni.
Jak często powinniśmy pojawiać się ze swoim pupilem u weterynarza?
Jeśli jest zdrowy i młody, a w jego zachowaniu właściciel nie zauważa niczego niepokojącego – minimum raz w roku, a u zwierzaków starszych najlepiej raz na pół roku warto robić, nazwijmy to, przegląd zdrowia. Na takiej wizycie oprócz pobrania próbki krwi do badań czy badania usg – zajrzymy w oko, ucho, dotkniemy brzucha, zmierzymy temperaturę, sprawdzimy ogólny stan pupila.
Często mówi się – że wystarczy zjawić się w przychodni przy okazji szczepień. W przypadku kota może to być za mało. Niestety zwierzęta te mają na przykład skłonność do niewydolności nerek. Ta przypadłość nie od razu daje widoczne objawy, czasem rozwija się miesiącami. Podczas profilaktycznego badania krwi, można ją wyłapać i szybko zacząć leczenie, które mogłoby nie być tak skuteczne, jeśli będzie podjęte zbyt późno. Tak może się wydarzyć, jeśli próbki do badań pobierane będą tylko przy okazji szczepień lub jeszcze rzadziej, a niestety często tak się zdarza.
Jak często szczepimy w takim razie naszego pupila?
Na samym początku, u młodego zwierzęcia szczepienia są bardziej skumulowane, aby wspomóc wytworzenie odpowiednio wysokiej odporności. W pierwszym roku 3 – 4 pierwsze szczepienia odbywają się w określonych, krótkich odstępach czasu. Natomiast dorosłego pupila standardowo szczepimy co 2-3 lata na popularne choroby zakaźne typowe dla poszczególnych zwierząt.
Bo oczywiście szczepienie psów przeciwko wściekliźnie podejmuje się obowiązkowo – co rok.
Koty wychodzące, które często chodzą własnymi drogami i mogą w czasie swoich wędrówek stykać się ze zwierzętami dzikimi czy bezdomnymi również radzimy na nią szczepić (chociaż obowiązku nie ma).
Jak przygotować się do wizyty w celu szczepienia?
Nie zapomnieć o książeczce szczepień.
Warto zacząć obserwować zwierzę na tydzień-dwa przed szczepieniem. Na miejscu pupil zostanie zbadany, ale lekarz zapyta również o kilka rzeczy na temat jego ogólnego stanu, w celu uniknięcia powikłań, które mogą wystąpić po zaszczepieniu zwierzęcia, któremu coś dolega. Weterynarz powinien zapytać, czy nie pojawił się ostatnio:
- kaszel,
- katar,
- kichanie,
- dziwny wypływ z nosa lub oczu,
- czy w uszach nie pojawiła się podejrzana wydzielina czy zaczerwienienie,
- czy zwierzę się nie drapie intensywnie w jakimś konkretnym miejscu,
- czy kał nie ma dziwnej konsystencji lub nietypowego koloru, bo może okazać się, że trzeba będzie go zbadać i zwierzę odrobaczyć,
- czy pupil nie zaczął się ostatnio dziwnie zachowywać, na przykład chować, (koty często się chowają w niedostępnych miejscach kiedy im coś dolega),
- czy nie zmniejszył się apetyt,
- czy brzuch nie jest wzdęty, bolesny,
- czy zwierzak nie jest smutny, apatyczny.
Możliwe, że w takich sytuacjach najpierw konieczne będzie podjęcie leczenia pupila i przełożenie szczepienia na późniejszy termin.
Nie ukrywamy niczego przed weterynarzem. Czasami opiekunowie bardzo chcą się trzymać konkretnych terminów i zatajają przed weterynarzem ważne informacje. Trzeba wiedzieć, że takie sytuacje zagrażają zwierzęciu. Zaszczepienie chorego pupila może być dla niego fatalne w skutkach.
Zdrowy Pupil
⦁ gęsta, lśniąca sierść
⦁ czyste oczy, brak zacieków w kącikach oczu
⦁ czyste uszy, bez patologicznej wydzieliny, zaczerwienienia, świądu,
⦁ nieuszkodzone zęby (bez kamienia nazębnego)
⦁ różowe dziąsła i brak przykrego zapachu z pyszczka
⦁ miękki, ale uformowany, brązowy kał
⦁ żółty, przejrzysty mocz
⦁ je chętnie i ze smakiem, ale trzyma wagę
⦁ skory do spacerów i zabaw
Chory Pupil:
⦁ jest osowiały, nie ma ochoty na zabawę czy spacery
⦁ nie ma apetytu lub wręcz odwrotnie – pochłania nietypowo duże ilości karmy
⦁ występują u niego wahania wagi (czasem nieadekwatne do ilości spożywanego jedzenia)
⦁ drapie się, sierść rzadka, a skóra zaczerwieniona
⦁ ślini się nadmiernie
⦁ ma problemy z oddawaniem moczu lub kału (widać ból w czasie tych czynności, parcie jest bezproduktywne, mocz/kał w dziwnym kolorze czy konsystencji)
⦁ kicha, widoczny jest wypływ z nosa
⦁ kaszle
⦁ ma przyspieszony oddech, szybko się męczy
⦁ widoczny jest wypływ z oczu, spojówki są zaczerwienione, trzecia powieka częściowo przykrywa oko
⦁ trzepie głową lub ją przekrzywia