Zaskakująco wielu przyszłych opiekunów myśli, że nabycie kota rasowego polega na znalezieniu atrakcyjnego ogłoszenia z kociętami, wyborze „tego najładniejszego”, uiszczeniu opłaty i… to wszystko.
Koniec.
Załatwione, kocię ląduje w transporterze i jedzie do nowego domu. Ten scenariusz przypomina radosną, przepełnioną kolorami bajkę z typowo amerykańskim happy end’em, lecz niestety nie tak to wszystko powinno wyglądać, a do szczęśliwego zakończenia pozostaje jeszcze mnóstwo kroków… :).