Te sympatyczne gryzonie pochodzące z Ameryki Południowej są coraz popularniejsze wśród osób zajmujących się amatorską hodowlą. Posiadają szereg cech, na które warto zwrócić uwagę, aby zapewnić im właściwe warunki i cieszyć się zdrowymi zwierzakami.
Skąd do nas przywędrowały koszatniczki?
Jak już zostało powiedziane koszatniczki wywodzą się z południowej półkuli, gdzie zamieszkują w Chile na obszarze między wybrzeżem Oceanu Spokojnego i zachodnimi zboczami Andów. To gatunek endemiczny czyli unikatowy, występujący jedynie na ograniczonym obszarze.
Żyjące w naturze koszatniczki pospolite, lokalni mieszkańcy nazywają „szczurami ze szczotką na ogonie”. Jest to jedynie nazwa zwyczajowa, bo w rzeczywistości gryzonie te nie są spokrewnione ze szczurami.
Do Stanów Zjednoczonych i krajów Europy trafiły jako zwierzęta laboratoryjne, dopiero później jako hodowlane.
Jak wygląda koszatniczka?

Obraz Gerhard G. z Pixabay
Koszatniczki są małymi zwierzętami o smukłej budowie ciała, zaokrąglonym pyszczku i dużych oczach. Mają miękką sierść o jednolitym ubarwieniu – brązowym przechodzącym w szarości. Charakterystyczny ogon pokryty jest sztywną szczeciną, tworząc na zakończeniu „pędzel”. Podczas biegu koszatniczki trzymają ogon zadarty do góry. W sytuacji zagrożenia mogą odrzucać końcówkę ogona, która już nie odrasta w przeciwieństwie na przykład, do jaszczurek. Z tego powodu nie należy chwytać koszatniczki za ogon. Ciekawostką jest również to, że zlokalizowane koło nosa, bardzo wrażliwe na bodźce dotykowe „wibryssy” stanowią dla koszatniczki bardzo ważny narząd dotyku i pozwalają się poruszać w norach i po zmroku.
Co wyróżnia koszatniczkę?
Koszatniczki posiadają zdolność widzenia dwubarwnego. Widzą kolor zielony oraz, co rzadko spotykane u ssaków, długość fal charakterystyczną dla ultrafioletu. Tak, koszatniczki widzi promienie UV!
Poza tym mają wysoko rozwinięte zdolności poznawcze i sprawność manualną, dzięki czemu potrafią użyć prostych narzędzi. Zostało dowiedzione, że koszatniczka pospolita potrafi sobie przyswoić umiejętność stosowania małego narzędzia, podobnego do grabi w kształcie litery T, do przysuwania pokarmu, który był trudno dostępny :).
Dieta koszatniczki
W przypadku koszatniczek, jak w i większości gryzoni musimy pamiętać, że zjedzą one wszystko cokolwiek im podamy. Dlatego zanim to zrobimy, powinniśmy zastanowić się czy to, czym je karmimy, jest dla zwierzaków odpowiednie.
Koszatniczki w swoim naturalnym środowisku są typowymi roślinożercami. Żywią się trawami, ziołami, liśćmi i korą wybranych drzew i krzewów, niektórymi warzywami oraz nasionami. Chodzi o to, żeby w amatorskich hodowlach zapewnić im pokarm jak najbardziej zbliżony do tego, którym żywią się w naturze. Przy komponowaniu diety należy zwrócić uwagę na specyficzną właściwość koszatniczek, a mianowicie insulina u tej grupy zwierząt ma odmienną strukturę i wykazuje tylko 1-10% aktywności w porównaniu do innych ssaków. Stąd też metabolizm koszatniczek nie pozwala na przyswajanie cukru, co w konsekwencji może prowadzić do cukrzycy.
Podstawą żywienia koszatniczek w hodowli powinno być siano, dodajmy – siano dobrej jakości – świeże, niezapylone i bez zapachu stęchlizny czy pleśni. Należy je podawać tak, żeby nie wylądowało na dnie klatki (tam szybko zostanie zabrudzone), najlepiej w paśnikach bądź rolkach po papierze toaletowym. Siano wielokrotnie przeżuwane pozwala ścierać stale rosnące zęby koszatniczek.
Zwierzęta te karmić można nasionami traw, liśćmi kilku dozwolonych gatunków polskich drzew i krzewów (brzozy, gruszy, grabu, jabłoni, leszczyny, lipy, orzecha włoskiego, wierzby płaczącej). Ziołami takimi jak: dziurawiec pospolity, babka lancetowata, rumianek pospolity, rdest ptasi, pokrzywa zwyczajna, wrzos, mniszek lekarski (mlecz), nagietek lekarski, mięta pieprzowa, lucerna, krwawnik, koper włoski, melisa i majeranek. Również bulwy topinambura (słonecznik bulwiasty) są mile widziane. Z owoców zaś dzika róża.
Można podawać także świeże i suszone warzywa – por, seler, pietruszkę i marchewkę (dwa ostatnie w niewielkich ilościach: marchewka zawiera cukry, pietruszka jest moczopędna).
Oczywiście można karmić zwierzęta również gotowymi karmami dedykowanymi koszatniczkom dostępnymi w sklepach zoologicznych. Jest to o tyle istotne, że karmy te posiadają w swoim składzie często granulat wzbogacany o witaminy i składniki mineralne i stanowią kompletny i zbilansowany pokarm.
O czym jeszcze należy pamiętać?

Photo by Jozsef Hocza on Unsplash
To zdecydowanie aktywnie zwierzęta, które wymagają znacznej ilości ruchu, również w kontekście ich skłonności do cukrzycy. Dlatego należy im zapewnić dostęp do wybiegu, a klatkę wyposażyć w kołowrotek. Wskazane jest również wstawienie do niej patyczków z dozwolonych dla koszatniczek drzew, które umożliwią wspinanie. Można również pokusić się o drewniany domek, który posłuży za namiastkę nory z gniazdem.
Dno klatki należy wysypać podłożem umożliwiającym wchłanianie moczu. Warte polecenia są na pewno w tym miejscu trociny granulowane czyli pellet drewniany. Odpowiednio często wymieniany nie pyli się, jest całkowicie biodegradowalny i wydajny. Bardzo dobrze chłonie wilgoć i zapachy, dzięki czemu nie musi być tak często wymieniany jak np. trociny. Również lekki i drobny żwirek kukurydziany może się dobrze sprawdzać w przypadku koszatniczek. Dodatkową zaletą takiego żwirku jest to, że doskonale wpisuje się on w modne obecnie trendy ekologiczne.
Przy kompletowaniu klatki nie można zapomnieć o poidełku. Najlepiej sprawdzają się te kropelkowe, z których gryzoń może się w każdej chwili napić. Raczej nie poleca się otwartych naczyń z wodą, ponieważ szybko ulegają zanieczyszczeniu lub woda jest z nich wylewana.
Zwierzęta powinny mieć również dostęp do pojemnika z piaskiem lub pyłem wulkanicznym (dokładnie jak w przypadku szynszyli), ponieważ uwielbiają suche kąpiele, a zdolność do tarzania się w nim jest u koszatniczek wrodzona.
Koszatniczki zdecydowanie wymagają uwagi i roztropności – zwłaszcza w żywieniu. Jednak poznanie ich zwyczajów i preferencji ułatwi opiekę nad tym sympatycznymi zwierzętami. Pamiętajmy – jesteśmy odpowiedzialni za to co oswoiliśmy :).