Strefa Twojego pupila - nowości i porady dotyczące zwierząt domowych

Z królikiem pod jednym dachem

Z królikiem pod jednym dachem

Królik jest ofiarą mitów i stereotypów niemających nic wspólnego z rzeczywistością. Obraz wykreowany w naszych głowach przez hodowców, sprzedawców i media utrzymuje się w naszej świadomości bardzo długo i trudno go obalić. Królik kreowany jest jako zwierzę głupiutkie, malutkie i słodkie, żyjące około 3-4 lat w samotności. Często przedstawiane jest jako idealne zwierzę dla dziecka, lubiące głaskanie, przytulanie i noszenie na rękach. Według powszechnej opinii króliki są ciche, spokojne i mało problematyczne w utrzymaniu. Ponadto nie chorują i nie wymagają wizyt u weterynarza. Oczami wyobraźni widzimy królika zamkniętego w klatce z marchewką u boku. Spotykałam się też z opiniami, że króliki śmierdzą. Jeśli potencjalny opiekun tak widzi królika mocno się rozczaruje. Czas na fakty.

Królik – fakty

Królik to zwierzę, które:

– jest zajęczakiem, nie gryzoniem,

– żyje około 10 lat i dłużej – w naszych warunkach nie powinno mieszkać całorocznie na dworze,

– trzeba kastrować bez względu na płeć,

– trzeba regularnie szczepić,

– rośnie przez pierwszy rok życia,

– może ważyć nawet do 3,5 kg,

– musi regularnie odwiedzać weterynarza,

– ”bada” otoczenie ząbkami,

– jest koprofagiem,

– zjada swój własny kał,

– nie może być podnoszone za uszy/łapy,

– potrzebuje towarzystwa swojego gatunku,

– żywi się głównie sianem, ziołami i gałązkami,

– potrzebuje przestrzeni i ruchu,

– ściera ząbki na sianie,

– z reguły nie lubi być brane na ręce,

– potrafi dotkliwie ugryźć,

– może niszczyć otoczenie i głośno hałasować,

– można nauczyć czystości,

– nie śmierdzi jeśli jest zdrowe i zdrowo żywione.

 

Charakter królików

Króliki mają różne charaktery i temperament. Mogą być zarówno „kanapowcami” uwielbiającymi wylegiwanie oraz pieszczoty jak i „torpedami” pełnymi energii i żywiołowości. Temperament królików może znajdować ujście zarówno w postaci słodkich piruetów jak i w obgryzaniu mebli czy znaczeniu terenu. Króliki potrafią bardzo hałasować, zwłaszcza w nocy, a czasami nawet dotkliwie ugryźć. Przez lata pracy spotkałam tylko kilka królików agresywnych, „łatka” ta przypinana jest im zbyt pochopnie, bez analizy podłoża takiego zachowania. Króliki mogą ugryźć z wielu powodów m.in. ze strachu, złości, kiedy nie mają ochoty na pieszczoty lub są pobudzone seksualnie. Odpowiednia socjalizacja i kastracja mogą zniwelować część zachowań niepożądanych, niemniej nie należy oczekiwać cudów. Musimy uszanować króliczą tożsamość i nauczyć się żyć z królikiem pod jednym dachem. Jeśli to nam się uda przekonamy się, że króliki potrafią być wspaniałymi zwierzętami, które przywiązują się do swoich właścicieli, same domagają się pieszczot, wywołują uśmiech kiedy wykonują piruety na dywanie. Wszystko jest kwestią akceptacji i zrozumienia ich natury.

 

Co powinien jeść królik?

 

Króliki mają specyficzny oraz bardzo wrażliwy układ pokarmowy. Dieta powinna być przystosowana do ich potrzeb i fizjologii. Podstawą zdrowej diety jest wysokiej jakości siano, będące źródłem niezbędnego włókna pokarmowego. Siano jest niskokaloryczne, a dostęp do niego powinien być nieograniczony. Często szerzonym mitem, zwłaszcza przez hodowców, jest informacja, że króliki potrzebują chleba do ścierania zębów – jest to nieprawdą. Króliki ścierają ząbki na sianie i gałązkach. Układ trawienny królika nie jest przystosowany do trawienia składników, z których zrobiony jest chleb, ponadto mięknie on pod wpływem śliny, więc jego zbawienny wpływ na królicze zęby jest chybiony. Kolejne miejsce w piramidzie żywieniowej królików zajmują zioła – suszone i świeże. Dostarczają witamin i minerałów, wiele z nich ma właściwości lecznicze. Gałązki stanowią świetny materiał do ścierania ząbków, a także fajną rozrywkę. Urozmaiceniem diety mogą być warzywa i owoce. Nie wszystkie królicze brzuchy będą dobrze je tolerować, ważne aby wprowadzać je stopniowo i obserwować zwierzę. Niektórzy właściciele decydują się na wprowadzenie granulatu. Jest on dozwolony w niewielkich ilościach i pod warunkiem, że będzie to dobrej jakości granulat bezzbożowy z wysoką zawartością włókna (minimum 20%).

Pamiętajmy, że króliki to 100% roślinożercy.
Co królik jeść powinien

Obraz ?Merry Christmas ? z Pixabay

Niestety z natury są łakomczuchami, więc musimy kontrolować ich dietę. Na rynku dostępne są różne gotowe produkty. Zdecydowana większość to kolorowe mieszanki, kolby, dropsy i chrupki pełne konserwantów, chemii i sztucznych „zlepiaczy” i barwników (wszak kolorowe chrupki nie są naturalnie kolorowe). Znajdziemy w nich składniki, które nie są prawidłowo trawione przez układ pokarmowy królika i mogą prowadzić do poważnych chorób, a w konsekwencji nawet do śmierci. Unikamy: mleka, miodu, produktów piekarniczych, otrębów zbożowych/pszennych, łusek owsianych, soi, jęczmienia, kukurydzy, grochu, mączki, skrobi kukurydzianej, pszenicy, drożdży, pora itp. Na liście składników zakazanych, wbrew powszechnej opinii, powinny znaleźć się zboża, które tuczą, zawierają niezdrową dla królików skrobię. Przyjmowanie pokarmów bogatych w wyżej wymienione składniki może powodować problemy z układem trawiennym w postaci biegunek, wzdęć, zaparć itp. Króliki jedzące kolorowe, wysokokaloryczne mieszanki niechętnie jedzą siano, na którym ścierają ząbki, co może skutkować problemami stomatologicznymi. Długotrwałe podawanie takich produktów może prowadzić do otłuszczenia narządów wewnętrznych, chorób serca oraz wątroby. Takie przypadłości dotykają nawet króliki, które pozornie są okazami zdrowia. Jednym z poważniejszych powielanych błędów żywieniowych jest przekarmianie prowadzące do niebezpiecznej otyłości. Niestety większość z nas nabiera się na hasła producentów pt. ”pełnowartościowy pokarm dla królików i gryzoni”. Niczego nieświadomi kupujemy ją w przeświadczeniu, że zapewniamy swojemu pupilowi wszystko, co najlepsze, tymczasem fundujemy mu pokarm typu „fast food”. Dla dobra naszych zwierząt powinniśmy uczyć się czytać etykiety i składy produktów, które kupujemy, wtedy bez problemu wybierzemy te naprawdę pełnowartościowe i naturalne.
 Z królikiem pod jednym dachem

Jak opiekować się królikiem?

fakty o królikach

Obraz StockSnap z Pixabay

Na wstępie należy powiedzieć, że króliki to zwierzątka stadne, które najlepiej czują się w towarzystwie przedstawiciela swojego gatunku. Jeśli tylko mamy taką możliwość powinniśmy zapewnić naszemu pupilowi kompana. Pokój, w którym królik ma docelowo przebywać powinien być odpowiednio przygotowany i zabezpieczony. W zasięgu króliczych zębów nie powinno być kabli, cennych przedmiotów, trujących roślin. Powinniśmy zabezpieczyć szczeliny, w których zwierzę mogłoby utknąć. Króliki nie lubią śliskich powierzchni, na których czują się niepewnie. Królik, tak jak pies czy kot, może mieszkać całkowicie bezklatkowo – wystarczy przygotować kącik, w którym będzie miał niezbędne akcesoria. Jeśli planujemy klatkę/zagrodę zadbajmy o dużą przestrzeń życiową. Królik powinien mieć możliwość swobodnego poruszania się po klatce, wykonania kilku skoków i rozłożenia się na całą długość swojego ciała. Minimalny wymiar klatki/zagrody dla królika miniaturowego to 100 cm długości, w przypadku parki 120-140 cm. W klatce powinna znaleźć się kuweta, a w niej niezbrylający żwirek (trociny są szkodliwe). Dno klatki możemy wyścielić kocykiem, czy ręcznikiem, cześć królików będzie wolała „gołe” podłoże. W klatce powinna znaleźć się miseczka bądź poidełko, w którym stale będzie świeża woda. Królik, który mieszka w klatce, powinien być z niej wypuszczany minimum na 5/6 godzin dziennie, aby mógł się wyszaleć i wybiegać. Zwierzę zamknięte stale w klatce będzie sfrustrowane i nieszczęśliwe. Każdy królik powinien systematycznie odwiedzać weterynarza. Bardzo ważne, aby był to weterynarz specjalizujący się w leczeniu zajęczaków. Niestety „zwykły” weterynarz, zajmujący się profilaktyką leczenia psów i kotów, nie zawsze jest w stanie właściwie zdiagnozować królika, zastosować właściwe leczenie, czy chociażby doradzić w kwestii żywienia.

 

Choroby i szczepienia królików

 

Niezależnie od tego, czy królik będzie przebywał w domu, czy będzie zabierany na spacery, powinien być obowiązkowo i systematycznie szczepiony. W chwili obecnej w Polsce dostępne są szczepionki przeciwko dwóm śmiertelnym chorobom (myksomatoza i pomór króliczy). Myksomatozę przenoszą najczęściej owady krwiopijne, ryzyko zarażenia zwiększa się wiosną i latem. Zarażony królik ma niewielkie szanse na przeżycie. Jak każde zwierzę królik może zachorować. Poza w/w chorobami zakaźnymi do najbardziej powszechnych chorób króliczych można zaliczyć: ropnie, przerosty zębów i korzeni, króliczy katar, choroby serca, wątroby, układu trawiennego, układu moczowego oraz choroby grzybicze i pasożytnicze. Z tego powodu tak ważna jest profilaktyka badań i wizyt weterynaryjnych u specjalisty. Równie ważna jest baczna obserwacja pupila przez opiekuna. To my najlepiej znamy swoje króliki, ich przyzwyczajenia i nawyki. Jeśli ich zachowanie się zmienia, rozważmy wizytę weterynaryjną. Króliki bardzo często chorują „po cichu”, kiedy pojawiają się widoczne objawy często choroba jest w zaawansowanym stadium. To co powinno wzbudzić w nas szczególny niepokój to m.in.: osowiałość, nienaturalne pozycje ciała, napinanie się, problem z oddaniem moczu/kału, ruchy rotacyjne, szybki i płytki oddech, brak łaknienia, oczopląs, wytrzeszcz. Króliczy organizm nie toleruje głodówek. Brak apetytu powinien być dla nas alarmem, że dzieje się coś niedobrego. Nie powinniśmy dopuszczać do sytuacji, w której królik nie je i nie wydala przez więcej niż 8-12 godzin.

 

Kastracja królików

Kastracja polega na nieodwracalnym usunięciu narządu rodnego. Bez względu na płeć, kastrujemy zarówno samce jak i samice. Około 80% niekastrowanych samic do 5/6 roku życia choruje na ropomacicze i inne choroby układu rozrodczego, zabieg jest jedyną skuteczną profilaktyką. W przypadku samców odsetek jest dużo mniejszy, ale ryzyko chorób również występuje. Musimy pamiętać, że króliki zachowują swój naturalny popęd seksualny. Ruja u królików nie jest cykliczna, samice są zdolne do rozrodu przez cały rok. Niekastrowana samica będzie przechodzić ciąże urojone, które mogą zwiększyć ryzyko powstania chorób i są dla zwierzęcia bardzo męczące. W przypadku samców głównym powodem do kastracji jest zazwyczaj temperament i zachowania terytorialne (intensywny zapach moczu, znaczenie terenu, ruchy kopulacyjne, wzmożona agresja). Kastracja nie jest receptą na utemperowanie charakteru, ale często pomaga go załagodzić. Zwierzę, które nie może dać ujścia swojemu popędowi, jest sfrustrowane i nieszczęśliwe. Kastracja, jak każda operacja, niesie za sobą ryzyko w postaci narkozy, dlatego zabieg powinien przeprowadzić króliczy specjalista. Z naszego doświadczenia wynika, że odsetek królików mających komplikację po kastracji jest bardzo niski i dotyczy zazwyczaj królików chorych.

 

Kupno vs adopcja królika

Mit królika „pluszowej zabawki” sprawia, że decyzja o zakupie, pozornie bezproblemowego zwierzątka, podejmowana jest pod wpływem chwili. I tak oto mały królik staje doskonałym prezentem bez okazji, niespodzianką na urodziny, komunię, Boże Narodzenie lub Walentynki. Obok psów i kotów króliki są jednymi z najbardziej popularnych zwierząt domowych. Problem ich bezdomności jest w dalszym ciągu mocno bagatelizowany. Kolejne lata naszej pracy z królikami dowodzą, że co roku dom i dach nad głową traci kilkaset zwierząt w całej Polsce. O ilu nie wiemy – ciężko powiedzieć. Adopcja zwierzęcia powinna być decyzją świadomą, którą akceptują wszyscy członkowie rodziny. Przed adopcją należy zapoznać się z charakterystyką gatunku, jego potrzebami, zasadami żywienia i opieki. Kiedy poznamy wszystkie „za” i „przeciw” unikniemy rozczarowania i oszczędzimy zwierzęciu stresu związanego z przeprowadzką do nowego domu, jeśli królik nie okaże się zwierzęciem dla nas. W przypadku adopcji zawsze jest możliwość skorzystania z opcji domu tymczasowego, daje to szansę na „sprawdzenie” siebie w roli opiekuna królika. Nie zawsze, mimo najszczerszych chęci, będzie to zwierzę odpowiednie dla nas. Nasze oczekiwania względem zwierząt są różne. Jedni cenią sobie indywidualizm i energię, drudzy spokój i potulność. Nigdy nie będziemy mieć pewności co wyrośnie z małej puchatej kulki sprzedanej w sklepie. Adoptując królika mamy pewną wiedzę na jego temat od pośrednika adopcyjnego, wiemy jaki ma temperament i charakter, jaki jest stan jego zdrowia. To daje nam olbrzymią przewagę przy wyborze odpowiedniego zwierzaka. Przed przyjęciem królika pod swój dach zostaniemy odpowiednio „przeszkoleni” i „wyposażeni” w wiedzę z zakresu zajęczaków, ich żywienia i prawidłowej opieki. Inspektor adopcyjny nie będzie nas czarował, bo nie zależy mu na sprzedaży i zysku. Bez ogródek powie o osiusianych ścianach, pogryzionych meblach i bliznach po ugryzieniach. Wszystko po to abyśmy mieli prawdziwy obraz tego jakimi zwierzętami są króliki, a nasza decyzja nie była pochopną i nietrafioną. Robimy to dla zwierząt.

 

 

O Stowarzyszeniu Pomocy Królikom

Stowarzyszenie Pomocy Królikom to pierwsza organizacja w Polsce założona z myślą o królikach. W dniu 13 lipca 2005 roku Stowarzyszenie zostało wpisane do Rejestru Stowarzyszeń w Krajowym Rejestrze Sądowym. 15 października 2015 roku uzyskaliśmy status organizacji pożytku publicznego. Działamy na terenie całej Polski, obecnie posiadamy centra adopcyjne w Lublinie, Krakowie, Sopocie i Warszawie. Nasi wolontariusze działają też na terenie Wrocławia, Rybnika i Szczecina. Rocznie pod naszą opieką znajduje się kilkaset bezdomnych zwierząt z całej Polski dlatego priorytetem naszej działalności są adopcje. Zwierzęta będące pod naszą opieką są odrobaczane, szczepione, leczone i kastrowane. Wszystkim królikom szukamy nowych, odpowiedzialnych domów. Przygotowaliśmy procedurę adopcyjną, która pomaga nam wybierać najodpowiedniejszych opiekunów dla naszych podopiecznych. Każdy nowy właściciel podpisuje z nami umowę adopcyjną. Ważnym obszarem naszej działalności jest edukacja. Staramy się rozpowszechniać wiedzę dotyczącą zajęczaków, uczyć prawidłowej opieki, zachęcać do kastracji i profilaktyki szczepień. Promujemy adopcje i staramy się obalić mit królika widzianego jako pluszową zabawkę.

logo stowarzyszenie pomocy krolikom

Tekst: Katarzyna Kopeć Inspektor adopcyjny SPK, Koordynator oddziału Lubelskiego

Artykuł z magazynu PUPIL numer 3(3)/2016