W sezonie letnim ludzie oddają się beztrosce: grillują w ogrodzie, zapraszają sąsiadów i przyjaciół na imprezy, a dzieci bawią się do późna. Dla nas są to chwile pełne radości, jednak dla kotów nierzadko bywają źródłem niepokoju, a nawet stresu. Koty są wyjątkowo wrażliwe na wszelkiego rodzaju zgiełk. Instynkt każe im kontrolować środowisko, a nagłe zmiany – hałas, obecność obcych czy choćby upały – w jakimś stopniu zawsze będą burzyć ich poczucie bezpieczeństwa. Zgłaszający się do mnie opiekunowie kotów często zauważają, że w okresie letnim ich pupile stają się bardziej wycofane, apatyczne, chowające się. Bywa, że przejawiają również zachowania agresywne. W tym artykule postaram się pomóc zrozumieć potrzeby kota w okresie wakacyjnym, a także podpowiedzieć, jak stworzyć warunki, które ochronią zarówno jego psychikę, jak i zdrowie fizyczne.
TEKST: Agata Bladowska-Długokęcka, kocia behawiorystka,
absolwentka uniwersytetu SWPS, autorka kocich webinarów
i bloga: kotwarszawski.pl, fb.com/KotWarszawski
Dlaczego wakacje są dla kota wyzwaniem
Kocia codzienność opiera się na przewidywalności: stałych porach karmienia, długiej pielęgnacji, jeszcze dłuższych drzemkach w ulubionym miejscu, obserwacji otoczenia z elementami polowania (zabawa opiekuna z kotem). Letni chaos równa się głośnym zabawom (zarówno dzieci, jak i dorośli potrafią być hałaśliwi), porządkom w ogrodzie (kosiarki i inne dziwnie „burczące” kotu urządzenia), remontom i wielu innym ludzkim aktywnościom, podczas których może wydarzyć się wiele zaskoczeń dla kota.
Już samo odbijanie piłki o kostkę brukową, przewracający się rower czy piszczenie bawiących się dzieci może mocno kota zaniepokoić, a także uruchomić w nim mechanizm walki lub ucieczki, który jest mu potrzebny do przetrwania. Jeśli nie będzie miał gdzie się schronić i przeczekać stresującą sytuację, pojawi się problem. W sytuacji niemożności rozwiązania problemu, w kocie będzie narastać stres oraz frustracja z powodu braku poczucia bezpieczeństwa.
Jak stworzyć azyl dla kota
Pierwszym krokiem do ochrony kociej psychiki jest zapewnienie mu miejsca, gdzie może się ukryć i przebywać w spokoju. Koty potrzebują poczucia kontroli nad przestrzenią – nawet w małym mieszkaniu warto wydzielić specjalną strefę, do której nie docierają hałasy i gdzie zwierzak może się wyciszyć.
Kryjówkę należy dostosować do konkretnego kota – jej położenie powinno zależeć od tego, czy dany osobnik woli miejsca na wysokości, czy jest z tych „niskopodłogowych”. Kiedy opiekun już to ustali, powinien poszukać punktów obserwacyjnych, które pozwolą monitorować otoczenie z bezpiecznej odległości (np. wysoki drapak lub legowisko pod łóżkiem, przesłonięte opadającym na podłogę kocem, zza którego kot będzie mógł wyjrzeć, jeśli tylko będzie chciał). Ważne, by w takim kocim azylu znalazły się również przedmioty o znajomym zapachu – wspomniane ulubione legowisko, zabawka itp. Zapach jest dla kotów kluczowym elementem poczucia bezpieczeństwa. Warto rozważyć dyfuzor z syntetycznymi feromonami, które mogą pomóc kotu w wyciszeniu się. Wszelkie uspokajające środki doustne przeznaczone typowo dla kotów też są zalecane, szczególnie w przypadku intensywniejszych wydarzeń. Jednak nawet jeśli są one delikatne, lepiej skonsultować ich użycie z lekarzem lub behawiorystą prowadzącym danego kota.
Drugim ważnym aspektem (obok kryjówki) jest cisza. Jeśli opiekunowie planują przyjęcie w ogrodzie lub remont, warto zamknąć drzwi pokoju-azylu, w którym przebywa kot. Wcześniej jednak należy przenieść do niego kuwetę oraz miski z wodą i karmą, by nie zestresować zwierzaka chaotycznym wchodzeniem i wychodzeniem.
W trakcie każdej imprezy warto pilnować rutyny i nie zaburzać jej. Opiekun nadal powinien starać się karmić kota o stałych porach (czyli przeprosić na chwilę gości i zniknąć na parę minut w kocim pokoju-azylu bez towarzystwa co bardziej ciekawskich), poświęcać chwilę na zachęcenie do posiłku, na sprawdzenie, jak miewa się kot i czy czegoś mu nie brakuje. Jeśli ktoś będzie bardzo chciał obejrzeć kota, można go wpuścić do pokoju pod warunkiem, że będzie zachowywał się spokojnie, nie będzie pod mocnym wpływem alkoholu i nie będzie zmuszał zwierzęcia do kontaktu. Opiekun powinien być zawsze obecny przy takich spotkaniach, a także zakończyć je, gdy tylko zauważy oznaki zdenerwowania u kota. Jeśli komuś nie ufa w kwestii zostawienia mruczka w spokoju, może zamknąć drzwi na klucz i schować go – tylko w takim miejscu, by potem sam o nim pamiętał! 😉
Mowa ciała: Jak rozszyfrować koci niepokój
Koty rzadko manifestują stres głośno. Ich komunikacja opiera się na subtelnych sygnałach ciała, które łatwo przeoczyć, dlatego warto obserwować koty codziennie i uczyć się ich. O mowie ciała można opowiadać długo, ale przede wszystkim zaalarmować powinny:
- uszy skierowane na boki, do tyłu lub płasko przy głowie
- ogon owinięty wokół ciała lub gwałtownie uderzający o podłogę/ogólnie szybko machający
- rozszerzone źrenice
- stulone, napięte ciało
- oblizywanie nosa, nadmierna pielęgnacja.
Po zauważeniu takich sygnałów, nikt nie powinien próbować uspokajać kota na siłę – głaskanie w tym momencie może nasilić nerwy, a nawet doprowadzić do zadrapania czy ugryzienia. Zamiast tego lepiej zostawić kota w spokoju i pozwolić mu przebywać w pokoju-azylu bez narzucających mu się osób.

Warto zrozumieć potrzeby kota w okresie wakacyjnym
Dzieci i koty w sezonie letnim
Wakacje to okres, gdy dzieci spędzają więcej czasu w domu, a ich energia bywa przytłaczająca. Maluchy często traktują zwierzęta jak żywe zabawki – ciągną za ogon, próbują przytulać na siłę lub gonią po pokoju. Dla kota taka „zabawa” to źródło silnego stresu, które może zakończyć się podrapaniem lub ugryzieniem.
Rodzic nigdy nie powinien dopuszczać do takich zachowań. Kluczem do osiągnięcia harmonii jest tutaj edukacja. Należy wytłumaczyć dziecku, że kot to nie maskotka, ale istota, która odczuwa emocje i ból tak jak my i ma swoje granice. Dobrym pomysłem jest pokazanie, jak głaskać delikatnie (unikając przy tym miejsc takich jak oczy, zęby, brzuch i ogon) i uczenie szacunku dla przestrzeni zwierzaka. W sezonie jakiegokolwiek rodzinnego urlopu spędzanego w domu zalecam wprowadzenie zasady kilku godzin kociego spokoju, podczas których dzieci zajmują się cichszymi aktywnościami (np. rysowaniem), a kot może swobodnie eksplorować dom bez obawy, że zostanie zagoniony w kąt. Jeśli ciężko jest zorganizować taką zasadę, warto pomyśleć o odizolowaniu kota od dzieci (np. drzwiami). Wtedy jedna osoba dorosła spędza z kotem czas w sposób spokojny, a druga zajmuje w tym momencie dzieci. W przypadku bardzo małych dzieci wystarczy zamontować blokadę na drzwiach pokoju, który służy kotu za azyl lub używać specjalnych bramek ochronnych (takich, które stosuje się również na schody w celu uchronienia dziecka przed upadkiem).
Ważne, by nigdy nie doprowadzić do sytuacji, w której kot wychodzi z kryjówki dopiero późnym wieczorem, gdy wszyscy śpią – ponieważ to bardzo przykry scenariusz, oznaczający, że zwierzę ma naprawdę dość i żyje w przewlekłym stresie. Niestety, ten scenariusz wcale nie jest wyimaginowany, bo jest mi często zgłaszany przez behawioralnych klientów lub przez ich dalsze, zmartwione środowisko.
Letnie pułapki: Okna, upały i goście
Lato może przynieść kotu realne zagrożenia. Jednym z największych jest otwarte okno. Kota może przyciągnąć każdy ruch za szybą – ćmy, ptaki, liście, inne koty – a brak odpowiednich zabezpieczeń może skończyć się tragedią. Lekkie moskitiery łatwo ulegają rozerwaniu, dlatego warto zainwestować w mocne siatki w ramkach montowanych na stałe. Warto uważać też na zdradliwe uchylne okna – kot może się w nich zawiesić. Jeśli opiekun chce wietrzyć pomieszczenie, lepiej otworzyć okno w całości, razem z moskitierą. Niezabezpieczone balkony również stwarzają poważne zagrożenie i nie powinno się na nie wypuszczać koty – nawet jeśli opiekun towarzyszy kotu i ma na niego oko. Naprawdę, wydarzyło się już zbyt wiele wypadków, by wierzyć, że bystrego i zwinnego kota nie da się jakkolwiek przypilnować.
Drugim wyzwaniem są upały. Pisałam o nich w jednym z numerów Pupila, ale chciałabym przypomnieć o najważniejszych kwestiach – odpuszczeniu spacerów z kotem, dostępie do chłodniejszych pomieszczeń z płytkami (np. łazienki), wilgotnych ręcznikach na podłodze, zasłonięciu okien, często zmienianej, świeżej wodzie w czystej misce, do której można wrzucić kostkę lodu.
Powracając do tematu wakacyjnych gości – dla kota każdy obcy człowiek to intruz, który wnosi do domu nowe zapachy oraz dźwięki. Zdawałoby się, że niewinny grill w ogródku nie zagraża kotu w żaden sposób, ale i tu możliwe są tzw. czarne scenariusze. Jednym z nich jest sytuacja, w której gość wchodzi do domu, by skorzystać z łazienki lub w jakimkolwiek innym celu – i nie zamknie za sobą drzwi. Kot może nie tylko wyjść wtedy na ogród, ale też uciec, jeśli opiekun nie zareaguje w porę, a zwierzak czegoś się wystraszy – a o to nietrudno w imprezowym zgiełku. Przy zaistnieniu takiej sytuacji nie wolno przesadnie ufać swojemu kotu. Lekceważenie wyjścia zwierzaka na zasadzie „on nigdy nie uciekał, zaraz wróci do domu” jest bardzo ryzykowne i może zakończyć się tragicznie.
Nie wszystkie koty są oczywiście płochliwe. Niektóre lubią towarzystwo gości (szczególnie gdy ci są dosyć spokojni). Przy odważniejszych osobnikach warto spróbować pozytywnych skojarzeń: podczas wizyty gości w domu podawać kotu ulubione przysmaki lub zachęcić do zabawy wędką. Dzięki temu nowe sytuacje będą kojarzyć się mniej traumatycznie, z czasem może nawet zaczną być przyjemne – ale do tego potrzeba wielu ćwiczeń i dość wyrozumiałych gości przestrzegających kocich zasad.
Zwierzęcy goście: Co robić, jeśli się pojawią?
Na letnich spotkaniach zbierają się nie tylko ludzie, ale też nierzadko ich pupile – zwłaszcza psy. Dla kota, który nigdy nie miał kontaktu z przedstawicielem tego gatunku, taka wizyta może być źródłem silnego stresu.
Czy to dobry pomysł? Z jednej strony, koty są zwierzętami terytorialnymi, a nagłe wtargnięcie obcego psa do ich przestrzeni burzy poczucie bezpieczeństwa. Z drugiej, jeśli dany dom i działka staną się pełne zakazów, goście mogą mniej chętnie przychodzić. Szczególnie jeśli ich psy bardzo ciężko znoszą rozłąkę. Idealną sytuacją jest posiadanie ogrodu, w którym gościć można psy, a swoje koty na czas imprezy trzymać w domu lub wręcz w jednym, omówionym wyżej, pokoju-azylu. Nie każdy ma jednak ogród, a wtedy gości wraz z psami powinno się zapraszać, tylko jeśli:
- kot ma pozytywne doświadczenia z psami (np. wychowywał się z nimi),
- pies jest spokojny i przewidywalny, dobrze skomunikowany ze swoim opiekunem (i nie ma silnego instynktu łowieckiego),
- gospodarz ma możliwość kontrolowania sytuacji (np. pokoje z drzwiami, początkowe wprowadzenie psa do domu na smyczy).
Choć posiadanie ogrodu stwarza sytuację idealną na kompromis pomiędzy opiekunami psów a opiekunami kotów, istnieją pewne „ale”. Nawet jeśli kot nie ma bezpośredniego kontaktu z psem, a ten nie jest specjalnie szczekliwy, jego obecność za oknem może wywołać niepokój.
Jak zminimalizować stres?
- Zasłony lub żaluzje: Pomagają w ograniczeniu kotu widoku na ogród.
- Zagłuszenie stresujących dźwięków: Włączenie kotu relaksacyjnej muzyki lub pozostawienie włączonego telewizora pomaga zagłuszyć psie odgłosy, które mogą zaniepokoić (szczekanie, powarkiwanie, skomlenie).
- Aktywność odwracająca uwagę: Zaoferowanie kotu na jego bezpiecznej przestrzeni odizolowanej od psa interaktywnej zabawki/maty z ukrytymi smakołykami zaangażuje jego zmysł węchu i odwróci myśli od zewnętrznych bodźców.
Behawioralne rady poimprezowe
Nawet jeśli spotkanie przebiegło pozornie gładko, kot może być zestresowany przez kolejne godziny. Warto obserwować jego poczynania, ale nie zmuszać do kontaktu czy zabawy, pozwolić mu wyjść z kryjówki we własnym tempie. Gdyby kotu nie spodobał się stan jego terytorium po imprezie i zacząłby załatwiać się poza kuwetą – zalecam niezwłocznie skontaktować się z behawiorystą. Problemy kuwetowe są jednymi z najtrudniejszych i trzeba na nie szybko reagować. Odwlekanie konsultacji miesiącami może sprawić, że zachowanie wejdzie kotu w nawyk i nie będzie możliwości całkowitego rozwiązania problemu.
Behawioralna wskazówka: Nigdy nie karć kota za syczenie lub chowanie się – to jego komunikacja oraz sposób radzenia sobie z lękiem.
Letnie zabawy dla zmysłów – czyli: czas zająć się kotem
Letnie miesiące to dobry czas, by wprowadzić nowe formy zabawy, które angażują kocie instynkty łowieckie. Koty polują przeważnie wieczorem lub rano – warto wykorzystać tę wiedzę do regularnej zabawy wędką z piórami, którą kot mógłby „upolować” w chłodniejszych godzinach. Z tą regularnością jednak przestrzegam – jeśli dzień był bardzo upalny, lepiej również wieczorem dać kotu spokój i odpuścić intensywniejsze aktywności. Należy być czujnym na sygnały. Jeśli kot zaczyna dyszeć, kłaść się na boku lub coraz bardziej ignorować zabawkę, to znak, by zakończyć sesję zabawy.
Letnie upały sprzyjają natomiast kreatywności! Nic nie stoi na przeszkodzie, by zamrozić kostki wody z mięsnym dodatkiem (np. sosikiem z tubki, który koty przeważnie uwielbiają) – nie dość, że taka przekąska będzie bardziej kusząca, to kot się nawodni i nieco pobawi.
Zachęcam również do wypełnienia wodą dużego, ale niegłębokiego naczynia i wrzucenia do niego kocich zabawek (piłeczek, pluszowych myszek itd.). Można usiąść obok i zachęcić kota do zabawy, która przy okazji namoczy kocie łapki, schładzając je oraz zachęcając do spicia kropel językiem.
Podsumowując, letni czas nie musi być walką między ludzką radością a kocim spokojem. Wystarczy pamiętać, że koty są wrażliwcami, potrzebującymi kontroli nad swoim otoczeniem. Kluczem jest szacunek dla ich granic, pamiętanie o bezpieczeństwie, stałych rytuałach i zapewnienie spokojnego miejsca, w którym mogą odetchnąć od wakacyjnego zgiełku.
Artykuł z magazynu PUPIL numer 2(38)/2025