Adoptować czy kupować…? To bardzo ważny wybór i zobowiązanie na lata, nie może być podjęte pod wpływem chwili czy kaprysu dzieci. Bardzo dużo zależy też od tego, jakiego psa szukamy. Czy ma to być pies rasowy czy kundelek? Problem analizuje Kamila Kłosowicz – oligofrenopedagog, dogoterapeutka.
Jakie pytania warto sobie zadać przed adopcją psa?
Z psem rasowym sprawa jest prosta, znajdują się one tylko w zarejestrowanych, sprawdzonych hodowlach. Takie psiaki rzadko dostępne są od ręki, ale chcąc mieć psa rasowego warto na niego poczekać kilka miesięcy. Nie ma się tutaj co rozpisywać na ten temat, ale pies bez rodowodu nie jest psem rasowym, jest w typie, tak jak większość kundelków.
Jeżeli odpowiada nam pies w typie rasy, a nie zależy nam na rodowodzie albo zwyczajnie nie stać nas na psa rasowego, to dużo lepszym wyborem, niż udanie się do pseudohodowli, będzie skontaktowanie się z jedną z wielu fundacji zajmujących się pomocą psom konkretnej rasy – w tym adopcjami psów. Dla większości popularnych ras, można znaleźć przynajmniej jedną fundację, która się nią zajmuje.
Idąc dalej – jeśli nie chcemy rasowego psa, to warto rozważyć adopcję kundelka. Oczywiście może on być bardziej lub mniej podobny do interesującej nas rasy.
Adopcja, bo na niej dzisiaj chciałabym się skupić , to ogromna odpowiedzialność. Należy pamiętać, iż zwierzę to istota, która tak jak my odczuwa smutek, ból, radość czy cierpienie. Pod wpływem złych doświadczeń życiowych nabiera niepewności i nieufności. Zanim podejmie się pochopną decyzję o adoptowaniu psa, trzeba się dobrze zastanowić… Być może ktoś już wcześniej tego zwierzaka miał albo wcześniej wziął ze schroniska i z jakiejś przyczyny go potem oddał lub porzucił. Decydując się na adopcję trzeba być świadomym tego, że przeszłość oraz doświadczenia, te złe i te dobre, mają wpływ na jego psychikę i późniejsze zachowania.
Stop! Przed adopcją psa przemyśl kilka kwestii
Przy wyborze psa warto wziąć pod uwagę i przeanalizować kilka czynników takich jak:
- Wiek psa – szczeniak zachowuje się zupełnie inaczej niż kilkunastomiesięczny podrostek czy zwierzę dorosłe. Wybierając odpowiedniego psa dla siebie trzeba wziąć pod uwagę zarówno to, ile czasu i uwagi możemy poświęcać mu dziennie, warunki panujące w domu i w zależności od tego – dobrać psa w odpowiednim wieku. Zwierzę młode będzie zawsze absorbowało więcej czasu, gdyż musi się nauczyć wszystkich reguł panujących w domu. Trzeba też liczyć się z ewentualnymi szkodami, jakie może zrobić (sikanie, gryzienie różnych przedmiotów itp.). Oczywiście biorąc pod uwagę względy szkoleniowe, młodego psa łatwiej ze sobą związać i nauczyć posłuszeństwa. Jednak i tutaj mogą pojawić się schody. Szczeniak, który za wcześnie „stracił”, został odłączony od matki i rodzeństwa, również może prezentować zaburzenia w zachowaniu, takie jak np. nadmierne gryzienie, a w przyszłości lękliwość lub nawet agresja. Z kolei starszy pies trafia do nas z bagażem doświadczeń, o których często nie mamy pojęcia. Może okazać się cudownym i wdzięcznym członkiem rodziny, ale może przysporzyć też wielu problemów i wymagać pracy ze specjalistami. Natomiast biorąc psa w podeszłym wieku, trzeba wziąć pod uwagę potencjalne koszty związane z opieką weterynaryjną i fakt, że nie będzie gościł długo w naszym życiu.
- Płeć – zachowania samców różnią się od zachowania samic. Zwierzę wzięte ze schroniska jest zazwyczaj wysterylizowane, jednak nie zawsze. Dlatego należy się upewnić przed adopcją, czy zwierzak był już poddany zabiegowi. Jest on obowiązkowy w przypadku psów ze schroniska! Suczki za zwyczaj są bardziej przyjazne i delikatniejsze, ale nie jest to oczywiście regułą. Samiec, który już krył (latając sobie po wsi lub wykorzystując inne okazje), nawet wykastrowany i tak będzie trochę podatny na cieczki i wyrywał się do innych psów. Dodatkowo, u psów lękowych kastracja może pogłębić ich problemy.
- Wielkość – biorąc psa podrośniętego lub dorosłego widzimy, jakiej jest wielkości. Trzeba pamiętać, że im większy pies, tym więcej miejsca będzie potrzebował i tym więcej jedzenia będzie jadł. Dlatego adopcja psa dużego musi być dobrze przemyślana. Uwzględnić należy warunki mieszkaniowe i finansowe, oraz wszystko to, co możemy mu zaoferować. Pamietac też należy, że razie ewentualnej choroby – im większy pies, tym większe koszty leczenia.
- Zachowanie i temperament – trzeba spytać opiekunów i pracowników schroniska, co wiedzą o danym zwierzaku. Nie można podejmować decyzji tylko i wyłącznie na podstawie tego, jak zachowuje się w klatce. Pies, w obecności innych psów z boksu lub nieznajomych ludzi, którzy stoją przed klatka , może zachowywać się zupełnie inaczej, niż sam na spacerze czy z opiekunem, którego lubi i któremu ufa. Upraszczając temat – jeżeli pies zawsze podchodzi do siatki, jako pierwszy zostawiając inne psy za sobą, może to być pies o silnym charakterze. Trzeba się więc zastanowić, czy będziemy w stanie sprostać jego wymaganiom. Jeśli jest to z kolei pies, który siedzi na szarym końcu, wciśnięty w kąt, to może on być nadmiernie lękliwy. Praca z nim będzie wymagała dużo taktu i wyczucia (przyczyną większości pogryzień jest właśnie lęk). Kolejna rzecz , to temperament. Człowiek aktywny nie powinien brać psa z niskim temperamentem. No i odwrotnie, osoba flegmatyczna, nie odnajdzie się z psem o sportowej duszy.
- Stopniowe zapoznawanie się – warto jest przyjść wcześniej do schroniska i spróbować wyjść z psem na spacer, najpierw pod okiem opiekunów ze schroniska, potem samodzielnie. W ten sposób, gdy ostatecznie zdecydujemy się na wzięcie tego konkretnego zwierzaka do domu, to nie będzie dla nas całkiem obcy.
- Pytania do pracowników – przed ostateczną decyzją i wzięciem czworonoga do domu, należy uzyskać możliwie jak najwięcej informacji od pracowników schroniska. Najcenniejsze informacje to takie, które dotyczą jego zachowania w różnych sytuacjach, których my nie jesteśmy w stanie sami zobaczyć podczas zapoznawania się ze zwierzakiem oraz ewentualnej przeszłości. Takich wiadomości mogą nam udzielić pracownicy obsługi schroniska, który karmią zwierzęta, sprzątają w boksach, wyprowadzają psy na spacery. Wolontariusze, którzy pomagają w schroniskach też mogą być cennym źródłem informacji.
Co po adopcji?
Gdy już do adopcji doszło, po kilku tygodniach lub miesiącach okazuje się, że pies, któremu w zamyśle „uratowaliśmy życie” i który powinien odwdzięczyć się nam nieskończoną miłością i wiernością wchodzi nam na głowę, jest nerwowy, nadpobudliwy, nie reaguje na komendy, czasem przejawia zachowania agresywne. Dzieje się tak często na skutek braku jasnych zasad, reguł i konsekwencji. Pies, gdy trafia do nowego domu rozpoczyna swoją aklimatyzację, której celem jest jak najszybsze przystosowanie się do nowych warunków i poznanie reguł, jakie rządzą w tym nowym środowisku. Człowiek natomiast chce wynagrodzić mu cały ból i dotychczasowe zło tego świata, czyli otacza miłością, opieką, wybacza zachowania, na które nigdy wcześniej by nie przystał, nie wyznacza żadnych granic i niczego nie egzekwuje. Pies szybko wpisze się w nowy schemat i przejmie rolę „opiekuna” rodziny. I nagle bańka mydlana pęka. Pojawia się niemoc, frustracja i często decyzja o ponownym oddaniu psa do schroniska lub ląduje on na łańcuchu czy w kojcu.
Niestety to na nas spoczywa odpowiedzialność za psa, którego posiadamy czy tego, na którego się zdecydowaliśmy. Dlatego musimy zrozumieć jakim jest zwierzęciem i jakie są jego potrzeby. Adopcja czworonoga jest dla mnie tematem znajomym. Kilka lat temu adoptowałam psa w typie goldena. Jego zachowanie i reakcje bardzo często nie były przewidywalne i oczekiwane. Zmierzyliśmy się z jego panicznym lękiem wobec odgłosów wydawanych przez przedmioty codziennego użytku oraz z zachowaniami agresywnymi, które pojawiały się w momencie dotykania jego ciała. Ostatecznie wszystko udało się przepracować i możemy cieszyć się wspólnie spędzonym czasem.
„Zabierz mnie do domu, czyli zmieńmy psi los przypięty łańcuchem do budy
Obecnie jestem częścią projektu finansowanego przez Narodowy Instytut Wolności i realizowanego przez Fundację Psi Azylek – Zwierzęta w Potrzebie „Zabierz mnie do domu, czyli zmieńmy psi los przypięty łańcuchem do budy”. Celem programu jest zwrócenie uwagi na los bezdomnych, porzucanych i niechcianych zwierząt, zwiększenie szans na ich świadome i przemyślane adopcje z lokalnych schronisk i przytulisk oraz zwiększenie zainteresowania adopcją bezdomnych zwierząt. Poprzez spotkania przedadopcyjne z trenerami i behawiorystami oraz spotkania edukacyjno- informacyjne dla dzieci i młodzieży, staramy się skrócić czas pobytu psiaków w przytulisku i oddać je do świadomej adopcji poprzez odpowiednie dopasowanie.
Reasumując bez względu na to czy adoptujemy, czy kupujemy rasowego psa – bierzemy na siebie odpowiedzialność za jego życie i zdrowie.
Autorką tekstu jest: Kamila Kłosowicz – oligofrenopedagog, dogoterapeutka, instruktorka szkolenia psów, współwłaścicielka szkoły dla psów Apetyt na psa, na co dzień nauczycielka w szkole specjalnej.
https://www.facebook.com/apetytnapsa
Artykuł z magazynu PUPIL numer 3(19)/2020