Strefa Twojego pupila - nowości i porady dotyczące zwierząt domowych

Kocia frustracja – przyczyny i zapobieganie

Kocia frustracja – przyczyny i zapobieganie

Najczęściej mówimy o kociej agresji i jej skutkach. O załatwianiu potrzeb poza kuwetą i wyczerpującej pracy z tym związanej. O unikaniu kontaktu, konfliktach z innymi zwierzętami. Rzadko jednak pochylamy się nad emocjami, jakie nasze koty mogą odczuwać jeszcze przed przejściem do wszystkich tych zachowań. Każdy problem behawioralny skądś się bierze, a kot nie robi niczego bez powodu.

Frustracja – stan psychiczny, który wpływa na zachowanie kotów. To stan, który zazwyczaj każdemu sprawia dyskomfort. Kiedy jest ignorowany, potrafi przerodzić się w coś znacznie bardziej gwałtownego – m.in. właśnie w agresję. Frustracji mogą towarzyszyć dodatkowo gniew, złość, irytacja.

TEKST: Agata Bladowska-Długokęcka, kocia behawiorystka,
absolwentka uniwersytetu SWPS, autorka kocich webinarów
i bloga: kotwarszawski.pl, fb.com/KotWarszawski

 

Dlaczego kot się frustruje?

 

Frustracja występuje, gdy w czasie próby osiągnięcia zamierzonego celu, na drodze kota pojawi się przeszkoda. Często nasila się w wyniku kolejnych niepowodzeń lub niespełnionych oczekiwań. Przyczyny tego stanu mogą być różnorodne i dla wielu zaskakujące!
Kot może wpaść w gorszy nastrój już z powodu braku możliwości położenia się na wybranym meblu, który sobie upatrzył. Dzieje się tak na przykład w przypadku, kiedy ktoś kota z niego przepędzi, bo na przykład będzie chciał zasiąść przy biurku. Przedmiotem zainteresowania obu stron był wówczas ten sam fotel. Jak często robimy to nieświadomie? Mogę zapewnić, że bardzo często. Nawet mnie czasem zdarzy się zapomnieć i przerwać kocie relaksowanie się.
Wszelkie zmiany w otoczeniu też potrafią wybić kota z równowagi. Są to zwierzęta preferujące rutynę, a więc wolą, kiedy dni wyglądają mniej więcej tak samo. Kiedy nie ma ciągłych przemeblowań, remontów i nowych nabytków. Stąd nasi mruczący przyjaciele potrafią okazywać spore pobudzenie, kiedy nadchodzi czas świąt – nieważne których! Nawet gdy w domu pojawiają się jakieś nowe, liczne dekoracje, to stanowią one dla kota zauważalną zmianę.
Koty są terytorialne i mocno przywiązują się do miejsca. Z tego powodu również zmiany w naszym życiu mogą im przeszkadzać, jeśli wcześniej odpowiednio na nie zwierzaków nie przygotujemy. Nowy współlokator, partner, dziecko, a także nowy zwierzak – wszystko to szokuje, wiąże się z obcymi zapachami, dźwiękami, nieprzewidywalnymi zachowaniami.

Kocia frustracja - przyczyny i zapobieganie

Dlaczego kot się frustruje? Powodów jest wiele i warto je poznać, aby lepiej opiekować się swoim pupilem

Zmiany w diecie to kolejne wyzwalacze frustracji. Szczególnie gdy są nagłe i nieprzemyślane. Jeśli postanowimy z dnia na dzień zmienić karmę, którą kot jadł do tej pory, to nie dość, że zszokujemy go emocjonalnie, to jeszcze doprowadzimy do szoku we wnętrzu jego organizmu. Wrażliwy układ pokarmowy tego gatunku ma słabą tolerancję wobec składników, które pojawiają się nagle. W konsekwencji zmiany mogą prowadzić do wymiotów, biegunek, osowiałości. Ponadto kot, któremu odbiera się bez zapowiedzi to, co jadł i akceptował, to kot często niezadowolony. Może to doprowadzić nawet do kompletnej odmowy posiłków, dlatego tak ważne jest stopniowe wprowadzanie zmian w diecie, a także w całym życiu kota.

 

Przyczyny zdrowotne

 

W zasadzie każdy ból i choroba (lub jej początki) powodują u kotów stres i mogą prowadzić do odczuwania frustracji. Zwierzęta te są niestety znane ze znakomitego ukrywania bólu, dlatego tak ważnym jest pamiętanie o zmianach w zachowaniu, które mogą na niego wskazywać. Są często subtelne. Poniżej wymieniam te najważniejsze, które może zauważyć koci opiekun:
• Unikanie kontaktu z człowiekiem
• Zaniedbanie pielęgnacji futra, ale również nadmierne jego wylizywanie/wygryzanie
• Ukrywanie się, a także przebywanie w dziwnych miejscach
• Zmniejszona/zwiększona aktywność pobudzenie
• Częste kręcenie się po domu (jakby kot nie mógł znaleźć sobie miejsca)
• Niechęć do jedzenia
• Odmówienie zabawy
• Nagła agresja, której wcześniej nie było
• Wrażliwość na dotyk, której wcześniej nie było
• Nadmierna wokalizacja
• Załatwianie potrzeb poza kuwetą
Wszystkie te zachowania powinny być powodem nie tylko do uważnej obserwacji popartej notatkami (pora zachowania, okoliczności towarzyszące), ale i udania się z mruczkiem do lekarza weterynarii.
Każdego może też męczyć ciężki proces rekonwalescencji czy to w chorobie, czy po operacji. O tym również należy pamiętać i zadbać o komfort kota, kiedy wrócił na przykład z zabiegu kastracji lub usuwania zębów. Każdy, choćby pozornie krótki zabieg, wiąże się z odwiedzeniem miejsca, w którym jest mnóstwo obcych zapachów. Kot jest dotykany przez obce lub rzadko widziane osoby. To też jest źródłem frustracji, która może pojawić się od razu, ale też po pozornym ochłonięciu, w domu.

 

Konflikty w domach wielokocich

 

Istotny jest fakt, że frustracja niekoniecznie pojawia się od razu. Może objawić się dopiero po którymś razie, lecz im więcej takich sytuacji, tym kot będzie coraz bardziej spięty – może nawet zacząć odczuwać stres. Jeśli kot nie okaże go i nie wyładuje w jakiś sposób od razu, może dojść do agresji przeniesionej. Przykładowo, kot może „wyżyć się” na innym kocie w danym domu. Jeśli nie zapanujemy nad sytuacją, relacja dwóch (czy więcej) kotów może się pogorszyć.
Oprócz agresji przeniesionej w wyniku przykładowej sytuacji powrotu z gabinetu weterynaryjnego z jednym kotem do domu, w którym czeka drugi kot, są jeszcze dwa czynniki, które mogą pogłębić konflikt pomiędzy nimi:
Zasoby: Koty często rywalizują o zasoby, takie jak jedzenie, kuweta, legowisko czy uwaga opiekuna. Brak dostępu do tych zasobów w wyniku blokowania lub przywłaszczenia przez innego osobnika może prowadzić do frustracji.
Temperament: Koty mogą żyć w niezgodzie ze względu na różnicę osobowości, często wzmocnioną dodatkowo wiekiem. Przykładowo, młody kot może dokuczać starszemu, który z czasem zaczyna coraz mocniej się na niego denerwować.
Oczywiście istnieją jeszcze sytuacje indywidualne i losowe, które mogą pośrednio sprawić, że koty będą się ze sobą mniej dogadywać. Przeprowadzka, rozstanie się opiekunów, choroby opiekunów i utrata któregoś na zawsze – to wszystko ma znaczący wpływ na kocią psychikę. Może frustrować, może zakłócić równowagę w kociej grupie, a nawet doprowadzić do depresji.
Nad konfliktami kocimi można, a nawet trzeba pracować – często z pomocą behawiorysty. Jeśli mamy więcej niż jednego kota, musimy zapewnić osobiste przestrzenie, kuwety, drapaki i miski. Legowisk i miejsc odpoczynku nigdy za wiele. To samo tyczy się dodatkowych drapaków w różnych pokojach, gdyż oba te rodzaje wyposażenia umożliwiają oznaczenie terytorium feromonami, poprawiając pewność siebie w danym środowisku.
Równie ważne jest zapewnienie aktywności i bodźców. Nie jest prawdą, że dwa koty same będą się ze sobą bawić i w pełni zaspokoją swoje potrzeby łowieckie. Nic bardziej mylnego! Zabawki, ukryte przysmaki i interakcje z opiekunem pomogą zminimalizować frustrację.

Kocia frustracja - przyczyny i zapobieganie

Dwa koty to nie zawsze sielanka – ich relacje mogą być trudne

Wracając jeszcze na moment do tematów kuwetowych, zawsze warto mieć jedną zapasową, nawet jeśli w kociej grupie panuje pełna akceptacja. Jak już pisałam, mnóstwo życiowych sytuacji może zburzyć relację, która do tej pory była pozytywna. Ponadto, regularne sprzątanie kuwet i unikanie mieszania w nich zapachów, jest podstawą w domu wielokocim. Do każdej z kuwet powinniśmy mieć oddzielną łopatkę, bo chociaż jeden kot może nie mieć problemu z odchodami drugiego, to drugi już może. Zdarza się, że zrezygnuje z załatwienia się w wyznaczonym do tego przez nas miejscu, jeśli zapach mocno go zniechęci.

 

 

Nuda – koci wróg

 

Koty potrzebują stymulacji umysłowej i fizycznej. Brak regularnych sesji zabaw wędką, jak również tych dodatkowych w postaci poszukiwania przysmaków w macie/kuli węchowej, może poważnie przyczynić się do problemów behawioralnych.
Kot znudzony to kot sfrustrowany. Prawdopodobnie zacznie poszukiwać zajęć, które nie do końca spodobają się opiekunowi – na przykład zrzucanie przedmiotów z mebli, przeszkadzanie w pracy, niszczenie, spożywanie tego, co niejadalne lub wręcz szkodliwe. Wszystko to może wynikać z domagania się uwagi! To prawda, że niektóre z tych zachowań mogą być objawem poważniejszych problemów lub chorób (np. zjadanie wełny, gumy lub plastiku często świadczy o spaczonym łaknieniu, tzw. Pica) – ale dziś nie o tym.
Oprócz typowych zabawek ze sklepów zoologicznych można z łatwością wykonać zabawki intelektualne samodzielnie! Karton z wyciętymi otworami może służyć zarówno do chowania tam przysmaków, jak i piłeczek lub pluszowych myszek. Dywan z frędzlami może świetnie pomóc w ukryciu kilku ulubionych smaczków. Koty uwielbiają wyzwania. Należy jednak pamiętać, że na początku trzeba im pokazać co nieco, żeby zobaczyły, jak dany przedmiot funkcjonuje. Dzięki takim zachętom, a czasem nawet dzięki samej naszej obecności tuż obok, kot chętniej podejdzie do tego typu aktywności.
A skoro o przysmakach mowa, warto nagradzać pożądane zachowania swojego kota – w szczególności komendy! Żeby się ich nauczyć, kot potrzebuje naprawdę dużej motywacji, więc nie możemy podtykać mu pod nos dowolnych smaczków, ale muszą to być te ulubione smaczki. Pozytywne nastawienie opiekuna jest kluczowe przy takiej aktywności, bo jeśli opiekun będzie szybko frustrował się brakiem efektów, frustracja udzieli się również kotu. Warto zadbać o cierpliwość, a przede wszystkim nie traktować takich sesji jak surowo brzmiący trening. Lepiej myśleć o tym jako o dodatkowym zajęciu dla przyjemności.

 

Jak jeszcze pomóc frustrującemu się kotu?

 

Przede wszystkim najważniejsza jest początkowa obserwacja. Warto poszukać sygnałów w mowie ciała, które świadczą o kocim stanie emocjonalnym. Dużą rolę odgrywa ogon, który przy zdenerwowaniu może gwałtownie poruszać się na boki, ale jeśli kot odczuwa niepokój, może też ogon podkulać, mocno przyciskać do ciała, owijać się nim. Uszy skierowane na boki lub do tyłu podkreślają nerwowość i zdradzają jej stopień – im bardziej odgięte lub bardziej przyciśnięte do głowy uszy, tym większa złość.
Nie powinniśmy unikać wizyty u lekarza weterynarii, jeśli stan emocjonalny naszego zwierzęcia nas niepokoi. Profilaktyka powinna się odbywać nawet pomimo braku niepokojących objawów, regularne badania pomogą zadbać o zdrowie każdego kota. Jeśli kot mocno stresuje się takimi „wycieczkami”, można podać mu preparat na uspokojenie – skonsultowany wcześniej z lekarzem prowadzącym lub behawiorystą i oczywiście przeznaczony dla zwierząt.
Spokój opiekuna jest jeszcze jedną kluczową kwestią. Kotom udzielają się nasze emocje, więc jeśli będziemy nadmiernie podekscytowani lub zestresowani samym faktem zbliżającej się wizyty weterynaryjnej, mogę zapewnić, że zwierzę jej nie polubi. Warto zwracać uwagę również na siebie, swoje zachowania, nawyki. Często gonimy kota po domu, kiedy nadchodzi czas zamknięcia go w transporterze i przeniesienia do samochodu, a przecież da się inaczej. Po pierwsze, można trzymać transporter zawsze na wierzchu z przytulnym kocykiem w środku, dzięki czemu przestanie on być dla kota czymś nieprzyjemnie się kojarzącym. Po drugie, jeśli mruczek jest nauczony komend lub ogólnie chętnie skusi się na przysmak, lepiej zacząć od tego niż od gwałtownych ruchów – a jeśli już musimy użyć rąk, poprowadźmy kota do wnętrza transportera delikatnie, zamiast go do niego wpychać. W przeciwnym razie możemy się kiedyś spotkać z niemiłą niespodzianką w postaci zadrapania, a nawet ugryzienia!
Wspomniane utrzymywanie rutyny to kolejna sprawa, której warto się przyjrzeć, szczególnie kiedy wiemy, iż coś mogło ją zaburzyć. Oprócz losowych sytuacji ważne są choćby stałe pory podawania posiłków, które powinny być dobrej jakości. Nie tylko zoodietetycy odradzają stały dostęp do karmy – behawioralne powody również przemawiają za tym, by karmić koty w okolicach tych samych godzin. Dzięki temu dbamy o rutynę, mamy oko na dawki pokarmowe (łatwiej panować nad wagą kota) i wpływamy na polepszenie relacji, bo jest to kolejna aktywność, przy której jest obecny człowiek i jego czworonożny przyjaciel.
Dobrze jest, gdy pora kociego snu nie jest niczym zakłócana. Koty zdają się spędzać większość swojego życia śpiąc i przeważnie nie ma w tym niczego dziwnego, takie są z natury. Większym problemem może okazać się niedobór kociego snu lub zła jego jakość. Okazuje się, że koty mogą cierpieć z powodu bezsenności tak jak ludzie. Jej podłoże może być medyczne, ale gdy zostanie wykluczone, trzeba rozejrzeć się w domu i sprawdzić, czy coś nie utrudnia zapadnięcia w smaczny sen. Zdarza się, że kotu przeszkadzają dzieci, a nawet dorośli, którym ciężko przejść obok kota obojętnie i za każdym razem muszą go pogłaskać. Takie zachowanie może denerwować.
Czasami może chodzić o wzmożoną aktywność nocną i desynchronizację kociego snu z naszym – wtedy warto zadbać o więcej bodźców dostarczanych w ciągu dnia, upewnić się, czy kot otrzymuje odpowiednie dawki karmy, czy niczego mu nie brakuje i czy ogólnie jego samopoczucie nie pogorszyło się z jakiegoś powodu. Kot może poszukiwać wsparcia w opiekunie, jeśli się czegoś przestraszy – w nocy teoretycznie panuje cisza, ale nie zawsze. Szczególnie gdy mieszkamy w bloku lub domu wielorodzinnym. W sytuacji odczuwania strachu uspokojenie kota i okazanie mu wyrozumiałości jest kluczowe, a działania opiekuna powinny być dostosowane do konkretnego wydarzenia i zwierzęcia. Nie każdy kot będzie chciał od razu wpadać w ramiona, tulić się. Najczęściej wystarcza sama nasza obecność, mówienie łagodnym tonem, czy odciągnięcie uwagi. Jeśli kot będzie domagał się pogłaskania, ogólnie kontaktu – wtedy mu go dajmy.

Podsumowując, kocia frustracja zawsze ma swoje źródło i nie wolno jej lekceważyć, by nie przerodziła się w gorsze problemy. Każdy kot jest inny i będzie wymagał indywidualnego podejścia. Warto znać sposoby radzenia sobie z jego emocjami, by mieć możliwość szybkiej pomocy pupilowi. Zrozumienie kocich potrzeb, emocji, sposobów komunikowania się i reagowania na pewne zmiany jest kluczem do uniknięcia problemów z frustracją, a także do rozwiązania ich, gdy już wystąpią.

Artykuł z magazynu PUPIL numer 2(34)/2024