Strefa Twojego pupila - nowości i porady dotyczące zwierząt domowych

Z psem dookoła świata

Z psem dookoła świata

„Pies, to najlepszy przyjaciel człowieka” – mimo to, niekiedy dla wygody niektórzy rezygnują z towarzystwa zwierzaka podczas wielu zajęć. My postanowiliśmy, że nie będziemy siebie i Snupeiego pozbawiać wspólnych chwil i wspomnień.
Snupi zwiedził już 37 krajów na pięciu kontynentach. Przepłynął Atlantyk i przejechał ponad 50 tysięcy kilometrów.

Z Izabellą i Piotrem Miklaszewskimi, autorami bloga i social media Podróże z Pazurem rozmawia: Katarzyna Nogaj

PUPIL: Jak Snupi pojawił się w Waszym życiu?

Izabela i Piotr: 8 listopada minie 10 lat odkąd adoptowaliśmy Snupiego ze schroniska. Miał wtedy około dwóch-trzech lat.

 

P: Jak zaczęły się wasze podróże ze Snupim?

IiP: „W czasach przed Snupim” spacery i aktywny tryb życia były elementami naszej codzienności. Jednak z psem – spacery zaczęły się wydłużać i oddalać od domu. Po pewnym czasie dzień bez przynajmniej jednego długiego spaceru był dniem straconym. Trochę znudziliśmy się wytartymi szlakami i w 2014 r. wyruszyliśmy w pierwszą podróż autostopem.
Wyruszyliśmy do Turcji z myślą, że jak będzie wszystko szło dobrze, pojedziemy również do Armenii. Poszło dobrze ? W niespełna dwa miesiące przejechaliśmy blisko 12 tysięcy kilometrów.

podroze z pazurem pasje

P: Czy podróż z psem wymaga szczególnych przygotowań?

IiP: To zależy o jakiej podróży mówimy. Do obecnej przygotowaliśmy się rok, ale nie z uwagi na psa. To były przygotowania dla nas. Przez ten czas oszczędzaliśmy pieniądze, wyremontowaliśmy mieszkanie, by móc je wynająć.
Samego psa nie trzeba specjalnie przygotowywać do długiej wyprawy. To mistrzowie adaptacji i z naszym wsparciem, już po kilku dniach się zaadaptują do nowego miejsca.
O tym, jakie formalności trzeba wypełnić, by zabrać psa w podróż, wolimy się krótko nie wypowiadać. W Internecie na skutek takich szybkich, krótkich wypowiedzi powstaje wiele niedomówień i nieścisłości. Później rodzą się z nich fałszywe mity, które wręcz szaleją na różnych forach internetowych. Polecam zajrzeć na naszą stronę: podrozezpazurem.pl, gdzie można znaleźć rzeczy i czynności przydatne do podróży z psem. A pod nazwą Podróże z Pazurem można nas także odnaleźć na facebook, instagram i youtube.

 

P: Ile krajów zwiedziliście ze Snupim?

IiP: 2 tygodnie temu (przyp. red. podczas rozmowy 26.10.2020) wjechaliśmy do Meksyku i jest to 37 kraj dla Snupiego.

 

P: Czy podróże w jakieś miejsca są łatwiejsze inne trudniejsze?

IiP: Zwykle, kiedy przemieszczamy się z rejonów bardziej do mniej cywilizowanych – jest mniej formalności. Na 37 krajów, które Snupi odwiedził, sprawdzono jego dokumenty 5-krotnie, w tym raz wystarczyło pokazanie samej okładki paszportu.
Większym problemem jest zwykle powrót z krajów mniej cywilizowanych lub lot samolotem. Wtedy musimy mieć pewność, że mamy wszystkie dokumenty. W pozostałych przypadkach (na 99%) jedyne, co będzie interesowało służby, to dokument identyfikujący psa z potwierdzeniem szczepienia przeciwko wściekliźnie oraz wynikami badania miareczkowania przeciwciał na nią. Wiele krajów wymaga świadectwa zdrowia.

Podróże z pazurem pasje

P: Przytrafiły się Wam jakieś niebezpieczne sytuacje?

IiP: Zdarzyła się taka podczas 1500 kilometrowej podróży autokarem z Boliwii do Paragwaju. W połowie drogi zepsuł się autokar i nie wyrażono zgody na przewóz Snupiego w autokarze zastępczym. W środku nocy znaleźliśmy się na obrzeżach małego miasteczka, bez miejscowej waluty, jedzenia i picia. Byliśmy brudni, zmęczeni dotychczasową trasą, po całym dniu oczekiwania w tropikalnym klimacie na autokar.
Zdarzały się też kryzysy w podczas wypraw w góry. Oczywiście, w momencie kiedy problemy się pojawiają powodują smutek i stres. Ale wychodzimy z założenia, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Po prostu – są częścią przygody i pozwalają nam się rozwijać, stawać się mocniejszymi i lepszymi ludźmi. Po pewnym czasie, to właśnie one stają się najlepszymi wspomnieniami.

 

P: Co w tej przygodzie z psem u boku jest największą niedogodnością?

IiP: Zakaz podróżowania z psem luzem w komunikacji miejskiej, w niektórych większych miastach, gdzie psy muszą być w transporterze. W naszym przypadku wymusza to niemal korzystanie z taksówek lub ubera. Trudna, wręcz niewykonalna jest dla nas jazda zatłoczonym autobusem, z naszymi plecakami i jeszcze Snupim na rękach.
Kolejna niedogodność – znów autobusy, tym razem długodystansowe. W wielu krajach nie wyraża się zgody na przewóz zwierząt w kabinie pasażerskiej. Na szczęście można odnaleźć firmy, które go dopuszczają lub robią wyjątek, po zobaczeniu transportera i samego zachowania Snupiego.

 

P: Jaki środek transportu Snupi lubi najbardziej, a jaki najmniej?

IiP: W kwestii jachtów nie ma jednoznaczności. Z jednej strony taka forma podróży nie jest dla niego przyjemna w zawiązku z dyskomfortem psychicznym w kwestii toalety. Z drugiej – lubi żaglować, a same jachty są przytulne i Snupi lubi na nich przebywać.

Snupi uwielbia za to tratwy, pontony nazywane dinghy – czyli małe łódki z silnikami, które służą do przedostania się z jachtu na ląd. Uwielbia stać na dziobie, łapać zapachy, wiatr i odczuwać prędkość.

Lubi też jeździć drogami nad wysokimi i stromymi kanionami, urwiskami. Zjeżdżał nawet na tyrolce, co też mu się podobało. On chyba stał się już uzależniony od adrenaliny i przygód, tak jak my.

Nie latamy samolotem, ponieważ Snupi ma potworny lęk separacyjny. Nie chcemy, by cierpiał ze stresu podczas transportu pod pokładem, a jest odrobinę za duży i za ciężki, by bezproblemowo mógł lecieć z nami w kabinie pasażerskiej.

 

P: Czy jest jakieś miejsce, w którym będziecie chcieli zostać, czy jednak powrót w rodzinne strony, to również ważny element Waszych podróży?

IiP: Na pewno nie chcemy z Polski emigrować na stałe, ale, na chwilę obecną – nie chcemy się jeszcze zatrzymywać – tylko dalej jechać. Naszym celem było okrążenie Ziemi, co na chwilę obecną jest niewykonalne. Zastanawiamy się nad pomieszkaniem kilka lat w Peru i rozpoczęciem tam pracy zarobkowej połączonej z działalnością charytatywną polegającą na edukacji w zakresie ekologii czy właściwego traktowania zwierząt, przede wszystkim dzikich. Chcielibyśmy również pomieszkać w Kanadzie i spróbować zrealizować projekt, tj. stworzenie bajki-animacji opartej na naszych przygodach, bo Kanada to zagłębie grafiki komputerowej, czyli czymś, czym zajmowała się Iza zawodowo przed rozpoczęciem wyprawy. Na razie realizujemy projekt komiksu opartego na naszych doświadczeniach.