„Moda na zabiegi fizjoterapeutyczne i rehabilitacyjne dla zwierząt rozwija się, podobnie jak świadomość właścicieli na ten temat. Coraz więcej słyszy się i mówi się o tym na rynku weterynaryjnym w Polsce” – opowiada nasza rozmówczyni – Angelika Szydłowska, na co dzień pracująca w Przychodni Weterynaryjnej „Zdrowy Pupil”. Czytając artykuł dowiecie się, na czym polegają zabiegi rehabilitacyjne dla zwierząt i kiedy warto wybrać się ze swoim pupilem do fizjoterapeuty.
Wywiad
Codziennością są dla nas zabiegi fizjoterapeutyczne oraz rehabilitacyjne przeznaczone dla ludzi. Czy zabiegi dla zwierząt są równie popularne?
„Moda” na zabiegi fizjoterapeutyczne i rehabilitacyjne dla zwierząt rozwija się, podobnie jak świadomość właścicieli na ten temat. Coraz więcej słyszy się i mówi o tym na rynku weterynaryjnym w Polsce. Społeczeństwo, zwłaszcza młode pokolenie, jest coraz bardziej wyedukowane w różnych dziedzinach, więc tego typu zabiegów jest coraz więcej. Współpraca z lekarzami weterynarii zajmującymi się ortopedią jest aktualnie na wysokim poziomie. Często to lekarze sami kierują swoich podopiecznych na zabiegi rehabilitacyjne czy fizjoterapeutyczne. Widać, że ta gałąź weterynarii się rozwija, a to pozwala nam pomóc większej ilości zwierzaków. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, ponieważ tego typu zabiegi są potrzebne i doskonale uzupełniają leczenie zabiegowe i farmakologiczne. Pamiętajmy, że im bardziej popularna stanie się ta dziedzina, im więcej będzie specjalistów oraz miejsc, gdzie jest podejmowana, tym krótszy będzie czas oczekiwania na wizytę i zabiegi dla naszego zwierzaka.
Często pojęć rehabilitacja i fizjoterapia używa się zamiennie. Czy te dwie dziedziny się od siebie różnią?
Różnią się i należy mocno podkreślać różnicę pomiędzy fizjoterapią a rehabilitacją. Pierwsza z nich to dziedzina naukowa, medyczna – osoba kończąca ten kierunek jest dyplomowanym fizjoterapeutą. Jeśli chodzi o rehabilitację, to zabiegi takie mogą wykonywać technicy weterynaryjni oraz zootechnicy, którzy ukończyli różne szkolenia z tej tematyki. Rehabilitacja to przede wszystkim działania mające na celu powrót do zdrowia i dobrostanu zwierzęcia po jakichś wydarzeniach, które zaburzyły tę równowagę. Fizjoterapia ma za zadanie utrzymanie, rozwijanie i przywrócenie utraconych zdolności ruchowych zwierzęcego pacjenta.
Czym różni się fizjoterapia znana nam z gabinetów dla ludzi od tej dla zwierzaków?
Fizjoterapia zwierząt polega – podobnie jak w przypadku ludzi – na wykorzystywaniu w celach leczniczych naturalnego ruchu ciała. Aby tego dokonać, musimy znać bardzo dobrze anatomię danego gatunku zwierzęcia, wiedzieć, co możemy zrobić, jaką metodę dobrać do indywidualnego pacjenta. W zasadzie można więc powiedzieć, że fizjoterapia dla zwierzaków jest bardzo podobna do tej dla ludzi. Należy jednak pamiętać, że fizjoterapia nie zastąpi właściwego leczenia farmakologicznego lub operacyjnego. Jest ona postępowaniem uzupełniającym to leczenie, wspomagającym je. I to też jest prawda uniwersalna – istotna zarówno dla ludzkich, jak i zwierzęcych pacjentów. Nie można jednak lekceważyć tego typu zbiegów – uznawać ich za mniej ważne, zwłaszcza gdy jest to zalecenie lekarza.
Jakie gatunki zwierząt mogą uczęszczać na zajęcia rehabilitacyjne?
Przede wszystkim są to koty i psy – najczęściej te rodzaje zwierzaków są zgłaszane na zabiegi. Ale nie tylko, ponieważ mogą to być na przykład konie. W swojej karierze zawodowej zdarzyło mi się rehabilitować króliki oraz tchórzofretki – czyli zwierzęta raczej rzadsze. Było to dla mnie duże wyzwanie, całkiem inna praca. Już nawet samo utrzymanie psa albo kota jest łatwiejsze niż królika lub tchórzofretki. Jednak ostatecznie się udało – w przypadku tchórzofretki przeprowadzono nawet leczenie prądami oraz masaże. Wszystko jest możliwe, gdy ma się dobre nastawienie i dobrą współpracę z właścicielami.
Kiedy najczęściej zwierzę potrzebuje rehabilitacji?
Zwierzęta kierowane są na zabiegi rehabilitacyjne najczęściej z dwóch powodów – po operacjach lub zabiegach albo po przebytym leczeniu farmakologicznym. Istotne jest, by rehabilitacja była poprzedzona odpowiednim leczeniem. Wyobraźmy sobie na przykład zwierzęta ze zwyrodnieniem stawów – różnego pochodzenia. Bez zastosowania leków przeciwbólowych fizjoterapia czy rehabilitacja nie jest efektywna, często wręcz niemożliwa. Zabiegi rehabilitacyjne opierają się przede wszystkim na współpracy zwierzaka z weterynarzem. Jeśli zwierzę jest obolałe, to ono po prostu tej współpracy nie podejmie i wszystkie starania osoby wykonującej zabieg okażą się nieskuteczne. Podobnie jest w przypadku operacji – jeśli konieczny jest zabieg operacyjny i nie zostanie on przeprowadzony, to sama rehabilitacja nie pomoże zwierzakowi, a może go dodatkowo skrzywdzić.
Prócz wspomnianych powyżej sytuacji, jakie jeszcze inne choroby lub urazy wymagają rehabilitacji?
Bardzo często rehabilitacji wymagają zwierzęta (przeważnie psy) po wypadkach komunikacyjnych. Popularne są również wady postawy, różnego typu wady genetyczne. Zwierzęta kierowane są na rehabilitację po zabiegach ortopedycznych, przy zaburzeniach neurologicznych. Często trafiają do nas zwierzaki, które mają różnego typu zwyrodnienia, np. związane z wiekiem. Co ciekawe, nie są to tylko psy i koty, ale coraz częściej pojawiają się inne gatunki. W ostatnim czasie zwyrodnienia u zwierzaków pojawiają się znacznie szybkiej, w coraz młodszym wieku. Dla nas też jest to nieraz zaskoczenie, że zwierzę boryka się z takim problemem.
Czyli zawsze są to zwierzęta chore lub borykające się z problemami?
Nie, nie zawsze. Opiekuję się kilkoma psami, które czynnie uprawiają sport. Staram się zapewnić im dobrostan mięśni i układu szkieletowego, dbać o ich ogólną kondycję. Żeby wszystko działało tak, jak trzeba. Takie działania nazywamy rehabilitacją profilaktyczną. Rehabilitację profilaktycznie prowadzimy też przy zwierzętach pracujących, np. koniach, psach policyjnych, strażackich, wojskowych. Chodzi przede wszystkim o to, by mięśnie pracowały jak trzeba, by zwierzaki były wytrzymałe, mogły spełniać zadania, jakie wiążą się z ich służbą. Możemy np. pracować ze zwierzęciem tak, by było ono odporne na różne temperatury otoczenia. Wiadome jest, że taki pies kanapowy nie pójdzie na akcję ratunkową w śniegu i mrozie. A odpowiednio przygotowane psy – oczywiście pozostające pod opieką wykwalifikowanych specjalistów, są w stanie podołać takim zadaniom.
Jakimi metodami pracuje się ze zwierzętami?
Ze zwierzakami pracuje się przede wszystkim metodami fizykoterapeutycznymi. Pracujemy światłem (laseroterapia), prądem elektrycznym, falami pola magnetycznego, promieniowaniem laserowym czy nawet falami ultradźwiękowymi. To są zabiegi podejmowane na ogół w pierwszym okresie leczenia. Kiedy już dojdzie do ściągnięcia szwów, kiedy rana będzie zagojona, zwierzak będzie po kontrolnej wizycie, lekarz weterynarii wyrazi zgodę na podjęcie dalszych działań, przechodzimy do masażów terapii manualnej. Są to przede wszystkim masaże lecznice, relaksacyjne, sportowe, ćwiczenia bierne. Należy jednak pamiętać, że do każdego pacjenta podchodzimy zawsze indywidualnie i ta kolejność albo rodzaj wykonywanych zabiegów musi być dostosowany do konkretnego przypadku. Każde zwierzę ma inne możliwości, usposobienie, inny stan chorobowy. Na to zawsze zwracamy uwagę. Jeżeli pies miał np. operowaną przepuklinę międzykręgową, to zanim podejmiemy inne działania, choćby pionizowanie, musimy wzmocnić jego mięśnie, rozciągnąć jego kończyny. Po ćwiczeniach biernych na ogół przechodzimy do ćwiczeń aktywnych (bieżnia sucha, bieżnia mokra, sensorykoterapia, baseny).
A co ze wspomnianymi wcześniej chorobami zwyrodnieniowymi stawów i dysplazjami. Jakie zabiegi są podejmowane w takiej sytuacji?
Zabiegi i metody są podobne jak w przypadku innych schorzeń. Jednak ich dobór oraz sposób prowadzenia leczenia zależy od wieku i stanu pacjenta. Jeśli zgłosi się do nas zwierzak młody, u którego już pojawia się problem zwyrodnienia, to staramy się działać farmakologicznie, suplementować i równocześnie wprowadzić różne metody rehabilitacji, typu bieżnia wodna. Metoda ta działa dosłownie cuda, ponieważ w tym momencie możemy oddziaływać na mięśnie, które na co dzień są nieużywane. Staramy się przedłużyć ten etap, gdy nie jest jeszcze wymagany zabieg operacyjny. Jeśli jednak pojawia się zwierzak w zaawansowanym stadium choroby, to jedyną opcją jest zabieg. Niestety zazwyczaj mamy do czynienia właśnie z tym stadium dość zaawansowanym, gdzie fizjoterapeuta już niewiele może zrobić.
Jak długo zwykle trwa rehabilitacja? Czy zależy to od indywidualnego przypadku?
Tak, to zawsze zależy od indywidualnego przypadku. Jest to dość trudny temat, ponieważ nigdy nie wiadomo od razu, jak długo będą trwały zabiegi. Co więcej, sektor fizjoterapeutyczny i rehabilitacyjny w zakresie weterynarii jest bardzo mocno sprywatyzowany. Zabiegi są niejednokrotnie bardzo kosztowne, co stanowi trudność dla opiekunów zwierząt. Długość rehabilitacji zależy również od zaangażowania właścicieli. Fizjoterapeuta powinien pokazać właścicielowi, jak ćwiczyć ze zwierzęciem po zakończeniu (lub w trakcie trwania) zabiegów – na gruncie domowym. Praca w gabinecie jest bardzo ważna, ale nie może być tak, że w domu nie są podejmowane żadne działania. Zaangażowanie właścicieli lub opiekunów zwierząt jest tutaj najbardziej znaczące. Elementem koniecznym do skutecznej rehabilitacji i fizjoterapii jest współpraca specjalisty z opiekunem zwierzęcia.
Czy zabiegi rehabilitacyjne – podjęte w odpowiednim czasie i dobrane do zwierzęcia oraz jego schorzeń, gwarantują skuteczność?
Niestety nie zawsze. Tak, jak w przypadku leczenia ludzi, nie jesteśmy w stanie dać właścicielowi gwarancji, że zwierzak wróci do stanu np. sprzed wypadku lub zabiegu operacyjnego. To zależy od bardzo wielu czynników. Jednak robimy wszystko, by doprowadzić zwierzę do jak najlepszej sprawności i zapewnić mu dobrostan. Działamy również przeciwbólowo. Jeżeli podajemy leki, a pies ma np. zaniki mięśni, to masażami odpowiednio prowokujemy organizm pacjenta do tego, żeby dotlenić, odżywić te mięśnie. Wiadomo, że mięsień pracuje, więc musimy go wzmacniać masażami, dotykiem.
Kto zajmuje się rehabilitacją zwierzaków?
Przede wszystkim lekarze weterynarii oraz technicy weterynaryjni, którzy przeszli odpowiednie szkolenia w tym zakresie. Ważne, by była to osoba przygotowana do podejmowania działań fizjoterapeutycznych i rehabilitacyjnych. Oczywiście do takich zabiegów potrzebny jest odpowiedni sprzęt. W gabinecie, w którym pracuję, mogę wykonać terapię manualną, ale jeśli konieczne jest zastosowanie bardziej skomplikowanych zabiegów np. laseroterapii, to wówczas odsyłam moich pacjentów do ośrodków, które dysponują takim sprzętem. Obecnie w Polsce nie mamy dużo tego typu miejsc, stopniowo jest ich coraz więcej. Niektóre z tych ośrodków świadczą opiekę nawet całodobowo.
Czy są jakieś przeciwwskazania do podejmowania zabiegów fizjoterapeutycznych u zwierząt? Jakie?
Oczywiście istnieją przeciwwskazania, które nie pozwalają nam przeprowadzić działań u niektórych zwierzaków. Co więcej, dotyczą one nie tylko samych pacjentów, ale również osób zaangażowanych w rehabilitację. Wymienię tylko kilka z nich, ponieważ ta lista jest bardzo długa. Przeciwwskazaniami są: nadczynność tarczycy, choroby nowotworowe, padaczka, nieustabilizowane zaburzenia krążenia, ciężkie i nieustabilizowane choroby serca, ciężkie infekcje pochodzenia bakteryjnego, wirusowego, ciężkie oparzenia ciała, odmrożenia, jak również ciąża. Oczywiście to też wiąże się z doborem konkretnych metod pracy. Niektóre z tych schorzeń pozwalają nam tylko na wybrane metody i sposoby rehabilitacji. Inne natomiast całkowicie eliminują możliwość prowadzenia zabiegów. To zawsze jest decyzja podejmowana indywidualnie, w oparciu o stan konkretnego pacjenta.
Czyli rehabilitację powinny poprzedzić badania i dokładny wywiad dotyczący stanu zdrowia zwierzaka?
Tak, to jest ważna część leczenia. Zanim zaczniemy zabiegi, musimy dokładnie zbadać pacjenta, dowiedzieć się o nim najważniejszych informacji. Chodzi o to, by mu pomóc, a nie zaszkodzić.
Czy właściciele i opiekunowie, mogą jakoś przygotować zwierzaka do zabiegów rehabilitacyjnych?
Wszystko tak naprawdę zależy od pacjenta. Rehabilitacja zwierząt różni się od rehabilitacji ludzi tym, że człowiekowi możemy powiedzieć, czego do niego oczekujemy i on się do tego zazwyczaj stosuje. Ze zwierzakami jest trudniej. Musimy bacznie obserwować naszych pacjentów, zwłaszcza podczas podpinania różnych urządzeń. Powinniśmy również wcześniej dowiedzieć się, czy zwierzak jest np. agresywny, nieusłuchany. Takie cechy nie eliminują zwierząt z leczenia, ale skłaniają nas do użycia środków farmakologicznych, które wyciszą i uspokoją pupila. To też jest ważne dla samego zwierzaka. Jeśli jest spokojny, leczenie przebiega całkiem inaczej. Wykonywanie zabiegów „na siłę” nie przynosi dobrych skutków. Zwierzę musi czuć się w gabinecie swobodnie, wtedy terapia ma sens. Przygotowania poczynione ze strony właściciela, czyli ułożenie psa już od czasów szczenięcych, są bardzo ważne. Zwierzę może trafić na zabieg całkiem niespodziewanie, więc raczej trudno jest powiedzieć o przygotowaniu na kilka dni przed rehabilitacją. Ale na pewno łatwiej pracuje się z psem ułożonym, spokojnym, słuchającym właściciela niż z takim, który jest trudny do przewidzenia. I oczywiście sprawa bardzo istotna – zaufanie właściciela do osoby wykonującej zabiegi. Jeśli nie ma tej współpracy, tego zaufania, to naprawdę ciężko pracować ze zwierzęciem. Czasem zalecamy jakieś ćwiczenia do domu, prosimy o ich wykonanie, a właściciel nie podejmuje nawet próby. Wtedy terapia jest dłuższa, przynosi mniej efektów. Dlatego istotne jest współdziałanie dla dobra zwierzęcia.
Jakie trudności spotyka Pani podczas swojej pracy?
Jest to przede wszystkim agresja, ale często spotykam się też z różnymi stanami lękowymi i blokadami zwierząt. Nie wszystkie zabiegi możemy wykonać na stole. My – jako rehabilitanci, musimy zniżać się do poziomu zwierzęcia. Jeśli mamy do czynienia z psem, który waży np. ponad 50 kg, to trudno mówić tutaj o podnoszeniu go na stół. Problemem jest nadwaga zwierzęcia, która utrudnia zabiegi. Mam taką taktykę, że przed podjęciem działań umawiam się z właścicielami na konsultację, ustalamy wszystkie szczegóły, plan terapii. Staram się wtedy też dowiedzieć jak najwięcej o moim przyszłym pacjencie. Czasem właściciele chcą jak najwięcej zabiegów wykonać w domu. Do nas przychodzą tylko na te zabiegi, które wymagają użycia specjalistycznych sprzętów.
Jakie zmiany w zachowaniu naszego zwierzaka powinny nas skłonić do wizyty u fizjoterapeuty?
Jeśli mieszkamy ze swoim zwierzakiem na co dzień i naprawdę się nim interesujemy, zauważenie takich zmian nie powinno sprawić nam problemu. Widać to zwłaszcza u psów. Możemy zaobserwować, że zwierzak jest osowiały, kuleje, ma problemy ze wstawaniem, zejściem lub wejściem po schodach. Czasem dostrzeżemy drżenie głowy. Dobrze jest podczas rutynowej kontroli lub wizyty – np. przy okazji szczepienia psa, zapytać, czy lekarz widzi potrzebę udania się z naszym pupilem do fizjoterapeuty, szczególnie jeśli zauważymy jakieś niepokojące symptomy. Zdecydowanie najczęściej pacjenci trafiają do nas po wizytach u lekarzy weterynarii. Jeśli chodzi o samodzielne zaobserwowanie zmian, to gorzej jest z kotami, bo one wiele ukrywają, ale uważny opiekun powinien wychwycić takie objawy. Ważne, by konsultować nasze obawy z lekarzami weterynarii, by jak najlepiej pomóc naszym zwierzakom.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Martyna Major