Koszatniczki – te sympatyczne gryzonie pochodzące z Ameryki Południowej są coraz popularniejsze wśród osób zajmujących się amatorską hodowlą. Posiadają jednak szereg cech, na które warto zwrócić uwagę, aby zapewnić im właściwe warunki i cieszyć się zdrowymi zwierzakami.
Skąd pochodzi koszatniczka?
Jak wyglądają koszatniczki i co je wyróżnia?

Wszystkie koszatniczki wyglądają bardzo podobnie
Koszatniczki są małymi zwierzętami o smukłej budowie ciała, zaokrąglonym pyszczku i dużych oczach. Mają miękką sierść o jednolitym ubarwieniu – brązowym przechodzącym w szarości. Charakterystyczny ogon pokryty jest sztywną szczeciną, tworząc na zakończeniu „pędzel”. Podczas biegu koszatniczki trzymają ogon zadarty do góry. W sytuacji zagrożenia mogą odrzucać końcówkę ogona, która już nie odrasta, w przeciwieństwie na przykład do jaszczurek. Z tego powodu nie należy chwytać koszatniczki za ogon. Ciekawostką jest również to, że zlokalizowane koło nosa, bardzo wrażliwe na bodźce dotykowe „wibryssy” stanowią dla koszatniczki bardzo ważny narząd dotyku i pozwalają się poruszać w norach i po zmroku.
Koszatniczka posiada zdolność widzenia dwubarwnego. Widzą kolor zielony oraz co rzadko spotykane u ssaków długość fal charakterystyczną dla ultrafioletu. Tak, koszatniczka widzi promienie UV! Poza tym mają wysoko rozwinięte zdolności poznawcze i sprawność manualną, dzięki czemu potrafią użyć prostych narzędzi. Zostało dowiedzione, że koszatniczka pospolita potrafi sobie przyswoić umiejętność stosowania małego narzędzia, podobnego do grabi w kształcie litery T, do przysuwania pokarmu, który był trudno dostępny.
Co je koszatniczka?
W przypadku koszatniczek, jak i większości gryzoni, musimy pamiętać, że zjedzą one wszystko cokolwiek im podamy. Dlatego zanim to zrobimy powinniśmy zastanowić się, czy to, czym je karmimy, jest dla zwierzaków odpowiednie.
Koszatniczki w swoim naturalnym środowisku są typowymi roślinożercami. Żywią się trawami, ziołami, liśćmi i korą wybranych drzew i krzewów, niektórymi warzywami oraz nasionami. Chodzi o to, żeby w amatorskich hodowlach zapewnić im pokarm jak najbardziej zbliżony do tego, którym żywią się w naturze. Przy komponowaniu diety należy zwrócić uwagę na specyficzną właściwość koszatniczek, a mianowicie insulina u tej grupy zwierząt ma odmienną strukturę i wykazuje tylko 1-10% aktywności w porównaniu do innych ssaków. Stąd też metabolizm koszatniczek nie pozwala na przyswajanie cukru co w konsekwencji może prowadzić do cukrzycy. Podstawą żywienia koszatniczek w hodowli powinno być siano, dodajmy siano dobrej jakości: świeże, niezapylone i bez zapachu stęchlizny czy pleśni. Siano należy podawać tak, żeby nie wylądowało na dnie klatki (tam szybko zostanie zabrudzone), w paśnikach bądź rolkach po papierze toaletowym. Siano wielokrotnie przeżuwane pozwala ścierać stale rosnące zęby koszatniczek. Zwierzęta karmić można nasionami traw, liśćmi kilku dozwolonych gatunków polskich drzew i krzewów (brzozy, gruszy, grabu, jabłoni, leszczyny, lipy, orzecha włoskiego, wierzby płaczącej. Ziołami takimi jak dziurawiec pospolity, babka lancetowata, rumianek pospolity, rdest ptasi, pokrzywa zwyczajna, wrzos, mniszek lekarski (mlecz), nagietek lekarski, mięta pieprzowa, lucerna, krwawnik, koper włoski, melisa i majeranek. Również bulwy topinambura (słonecznik bulwiasty) są mile widziane. Z owoców zaś dzika róża.
Można podawać także świeże i suszone warzywa – por, seler, pietruszkę i marchewkę (dwa ostatnie w niewielkich ilościach, marchewka zawiera cukry, pietruszka jest moczopędna). Oczywiście można karmić zwierzęta również gotowymi karmami dedykowanymi koszatniczkom dostępnymi w sklepach zoologicznych. Jest to o tyle istotne, że karmy te posiadają w swoim składzie często granulat wzbogacany o witaminy i składniki mineralne i stanowią kompletny i zbilansowany pokarm.
O czym jeszcze należy pamiętać decydując się na zakup koszatniczki?
To zdecydowanie aktywnie zwierzęta, które wymagają znacznej ilości ruchu, również w kontekście ich skłonności do cukrzycy. Dlatego należy im zapewnić dostęp do wybiegu zaś klatkę wyposażyć w kołowrotek. Wskazane jest również wstawienie do klatki patyczków z dozwolonych dla koszatniczek drzew, które umożliwią wspinanie. Można również pokusić się o wyposażenie klatki w drewniany domek, który posłuży za namiastkę nory z gniazdem.
Dno klatki należy wysypać podłożem umożliwiającym wchłanianie moczu. Warte polecenia są na pewno w tym miejscu trociny granulowane czyli pellet drewniany. Odpowiednio często wymieniany nie pyli się, jest całkowicie biodegradowalny i wydajny. Bardzo dobrze chłonie wilgoć i zapachy, dzięki czemu nie musi być tak często wymieniany jak np. trociny. Również lekki i drobny żwirek kukurydziany może się dobrze sprawdzać w przypadku koszatniczek. Dodatkową zaletą takiego żwirku jest to, że doskonale wpisuje się on w modne obecnie trendy ekologiczne. Nie można zapomnieć przy kompletowaniu klatki o poidełku – najlepiej sprawdzają się te kropelkowe, z których gryzoń może się w każdej chwili napić. Raczej nie poleca się otwartych naczyń z wodą, ponieważ szybko ulegają zanieczyszczeniu lub woda jest z nich wylewana. Zwierzęta powinny mieć również dostęp do pojemnika z piaskiem lub pyłem wulkanicznym (dokładnie jak w przypadku szynszyli), ponieważ uwielbiają suche kąpiele, a zdolność do tarzania się w nim jest u koszatniczek wrodzona. Koszatniczki zdecydowanie wymagają uwagi i roztropności – zwłaszcza w żywieniu. Jednak poznanie ich zwyczajów i preferencji ułatwi opiekę nad tym sympatycznymi zwierzętami.
Pamiętajmy – jesteśmy odpowiedzialni za to co oswoiliśmy! 🙂
Autorką tekstu jest: specjalista z firmy CERETCH
Artykuł z magazynu PUPIL numer 2(2)/2016