Strefa Twojego pupila - nowości i porady dotyczące zwierząt domowych

Spacery z kotem – o czym trzeba pamiętać

Spacery z kotem – o czym trzeba pamiętać

Coraz więcej osób przekonuje się do wychodzenia ze swoimi kocimi przyjaciółmi na spacery na smyczy. Myślisz sobie: „Fajnie, może też spróbujemy!”. Pod wpływem chwili kupujesz ładne szelki, choć znacznie bardziej podobała ci się ta słodka, różowa obroża… więc po namyśle kupujesz też ją, pędzisz do domu, bierzesz kota pod pachę, zakładasz obrożę, na nią szelki, na nie smycz… po czym kot zapiera się łapami o framugę drzwi, wrzeszcząc przeraźliwie, strosząc swój majestatyczny ogon i nie zamierzając postawić ani jednego kroku dalej.

Odetchnij głęboko i usiądź. Dokąd ten pośpiech? A przygotowania…? 🙂

Tekst opracowała: Agata Bladowska

Spacer z kotem krok po kroku

Etap 1: Przyzwyczajanie

fot. Agata Bladkowska

fot. Agata Bladkowska

Koty to zwierzęta, które przeważnie źle reagują na zmiany, dlatego wszystko trzeba u nich wprowadzać stopniowo. Połóżmy szelki oraz smycz na podłodze i niech tak sobie na niej leżą nawet cały dzień. Niech kot je powącha, zapozna się z nimi. Dopiero przez następnych kilka dni można od czasu do czasu zakładać kotu szelki i pozwolić mu chodzić w nich po domu. Już teraz w grę wchodzą smakołyki, które sprawią, że szelki będą mu się kojarzyć pozytywnie.

Jeśli kot zacznie „walczyć” z szelkami, możemy spróbować odwrócić jego uwagę zabawą. Jeśli jednak to nie pomoże, warto na jakiś czas odpuścić i spróbować kolejnego dnia, gdy kot będzie wypoczęty i będzie miał dobry nastrój.

Gdy kot przyzwyczai się już do szelek, postępujemy identycznie ze smyczą i ćwiczymy chodzenie w ten sposób z kotem po domu. Nie wolno ciągnąć czy szarpać. Wiesz, jak to jest z kocimi spacerami? To nie kot chodzi za nami, tylko my za kotem, bowiem jest on urodzonym eksploratorem. Pozwólmy mu na to, w końcu spacer powinien być dla niego przyjemnością. Wciąż pamiętajmy o nagradzaniu kota, tym razem również w przypadku, gdy za nami podąży lub gdy po prostu spokojnie siedzi i nie zważa na obecność szelek i smyczy.

Etap 2: Wyjście na klatkę schodową/własne podwórko

fot. Agata Bladkowska

fot. Agata Bladkowska

Jeśli kot już oswoił się z szelkami i smyczą, możemy od czasu do czasu wyjść z nim na teren tuż za naszymi drzwiami – w bloku będzie to klatka schodowa, w domu podwórko czy ogródek. Zachęcamy kota do wyjścia poprzez smakołyki i spokojne mówienie do niego. Bardzo ważnym jest, byśmy sami panowali nad nerwami, ponieważ kot świetnie wyczuwa nastrój człowieka. Bądźmy więc nastawieni do spaceru pozytywnie, bez stresu. Gdy my już wyjdziemy, nie róbmy gwałtownych ruchów, nie zachowujmy się głośno. Pozwólmy kotu wyjść za nami wtedy, gdy będzie na to gotowy. Nie ciągniemy!

Etap 3: Wybór miejsca na pierwszy spacer

Zanim zabierzemy kota dalej, zastanówmy się nad odpowiednim miejscem. Pierwszy spacer powinien odbyć się w możliwie cichym i spokojnym miejscu. Bez samochodów przejeżdżających tuż obok, bez krzyczących dzieci i bez obcych zwierząt. By zminimalizować stres związany z nowym otoczeniem. Pierwszy spacer po chodniku wśród obcych ludzi też jest wykluczony. Czasami nasz ogród może okazać się jedynym słusznym miejscem i wcale nie musimy wychodzić poza jego obręb, jeśli kot czuje się w nim dobrze. Częste wspólne spacery po ogrodzie to świetna sprawa. Jeśli jednak ogrodu nie mamy, trzeba poszukać możliwie odosobnionego miejsca, skrawka zieleni pośród blokowisk.

Etap 4: Pierwszy spacer i wszystkie kolejne

Nie ciągniemy, nie szarpiemy, nie krzyczymy, nie biegniemy. Panujemy nad emocjami. Czekamy. Kot musi się rozejrzeć, a jeśli znajdzie ciekawe miejsce i się w nim położy – niech leży. Takie są koty. To nie znaczy, że jest niechętny do spędzania czasu na zewnątrz, wręcz przeciwnie, właśnie wygodnie się umościł i podziwia widoki.

 

O czym jeszcze warto pamiętać przygotowując się do spaceru z kotem?

Wyprawka na spacer

! Nie każdy kot będzie chętny do spacerów na smyczy. Takim domatorom pozwólmy wylegiwać się na kanapie i do niczego ich nie zmuszajmy. Spacer, który kota bardziej stresuje niż cieszy, traci sens. Jeśli nie udaje się mimo prób, lepiej zrezygnować, bo inaczej możemy nadszarpnąć zaufanie kota do naszej osoby.

! Kot spacerujący po mieście może mieć kontakt z innymi zwierzętami, chociażby z gołębiami, które roznoszą choroby. Warto więc pamiętać o regularnym szczepieniu.

fot. Agata Bladkowska

fot. Agata Bladkowska

! Nawet jeśli w domu mamy jeszcze psa i kot świetnie się z nim dogaduje to nie należy pozwalać podczas spaceru na bliski kontakt z obcym psem.

SZELKI – sprawdzą się o wiele lepiej niż obroża. Są bezpieczniejsze (zapinane w dwóch miejscach na ciele), wygodniejsze, nie ocierają skóry i nie duszą kota przy gwałtowniejszym ruchu. Kupując pierwsze szelki, lepiej nie robić tego „na oko”, a przymierzyć je kotu w gabinecie weterynaryjnym. Muszą bowiem w pełni przylegać do ciała i należy uregulować je tak, by kot się nie wydostał.

SMYCZ – ważne, by pierwsza smycz nie była za długa, bo opiekun musi mieć kontrolę nad tym, co się dzieje. Lepiej uniknąć sytuacji, w której przestraszony czymś mruczek nagle da susa na drzewo, a po drodze okręci się jeszcze wokół czyichś nóg (nie mówiąc już o zagrożeniu ze strony rowerów i samochodów).

SMAKOŁYKI – to właśnie nimi opiekun zdoła zachęcić kota do postawienia tych paru kolejnych kroczków. Tylko nie za dużo kroczków na jeden przysmak! 😉

WODA – może się zdarzyć, że kota najdzie pragnienie. Opiekuna również.

WORECZKI NA ODCHODY – istotne, zwłaszcza gdy poruszamy się po mieście.

OBROŻA/KROPLE NA PASOŻYTY ZEWNĘTRZNE – warto zabezpieczyć kota przed pchłami czy kleszczami, a tych drugich ostatnio jest niestety sporo i potrafią pasożytować nawet zimą, jeśli temperatura nie jest zbyt niska.

 

 

 

 

Tekst opracowała: Agata Bladowska – kocia behawiorystka, absolwentka Uniwersytetu SWPS, autorka bloga: kotwarszawski.pl
FB: facebook.com/KotWarszawski

Artykuł z magazynu PUPIL numer 3(19)/2020