“Może się wydawać, że zwierzęta nie potrzebują pielęgnacji jamy ustnej. Jednak problemy stomatologiczne dotyczą wszystkich bez wyjątku. Przypadki próchnicy zębów znaleziono nawet u prehistorycznych niedźwiedzi, których szkielety wystawiono w Muzeum Historii Naturalnej w Ottawie.
Im dłużej pracuję z psami i kotami, tym jestem pod większym wrażeniem ich wytrzymałości i odporności. Doskonale wiem, że choroby jamy ustnej bolą zwierzęta równie mocno, jak i ludzi, a one wciąż nie okazują tego w sposób jednoznaczny”. O higienie jamy ustnej psów i kotów w artykule opowie lek. wet. Dagmara Majewska.
Objawy chorób stomatologicznych u zwierząt
Kiedy patrzymy na swojego Pupila, który jak zwykle zjada kolejne porcje przygotowanego posiłku trudno uwierzyć, że może go dotyczyć jakiekolwiek schorzenie w jamie ustnej. Okazuje się jednak, że takie przeświadczenie może być krzywdzące dla naszych czworonożnych przyjaciół. Zwierzęta nie komunikują się z nami językiem werbalnym. Mało tego, wszelkie dolegliwości i cierpienia skrupulatnie maskują. U psów wynika to między innymi z instynktownego strachu przed odrzuceniem ze stada, natomiast u kotów – z lęku przed atakiem ze strony drapieżników. W naturze, gdzie brakuje bezpiecznego domu i troskliwych opiekunów, nie ma miejsca na słabości. Chęć przetrwania jest wystarczającą motywacją do życia, która jednocześnie stymuluje zwierzęta do ukrywania dyskomfortu. Podobną postawę obserwuje się w zaciszu domowym.
Na każdym etapie choroby w jamie ustnej objawy u zwierząt są bardzo subtelne, co wymaga od właściciela wnikliwej obserwacji. Zdarza się, że podczas jedzenia preferencyjnie przerzucają pokarm z jednej strony na drugą, tę mniej bolesną. Innym razem łykają kąski w całości bez ich rozgryzania. Czasem po prostu przerywają jedzenie i wracają do niego później. Nierzadko z jakiegoś powodu częściej (nie zawsze) rezygnują z zabawy piłeczką lub patykiem, co zazwyczaj przypisane jest zmęczeniu, podeszłemu wiekowi, ale tak naprawdę może świadczyć o dyskomforcie i skrywanym bólu. Warto sobie również uświadomić, że psy i koty są w stanie przyzwyczaić się do permanentnego cierpienia, dlatego też nie rezygnują w pełni z przyjmowania pokarmu.
W zaawansowanych przypadkach można zauważyć krwisto-ropny wypływ z pyszczka lub nosa, nadmierne ślinienie, opuchliznę lub pojedyncze guzy na twarzy, najczęściej pod okiem, będące oznaką ropnia okołowierzchołkowego. Z kolei opiekunowie często skarżą się na przykry zapach z pyszczka, czego bezpośrednią przyczyną jest stan zapalny i nadmierna ilość bakterii w jamie ustnej. Nierzadko zwracają słusznie uwagę na nagromadzenie się kamienia nazębnego. Sam w sobie nie musi oznaczać zaawansowanej choroby. W takiej sytuacji doświadczony lekarz dokonuje oceny stanu dziąseł oraz okolicznych tkanek, a na tej podstawie decyduje o charakterze i przebiegu ewentualnej kuracji.
Problemy stomatologiczne dotyczą wszystkich bez wyjątku
Problemy stomatologiczne psów i kotów
Ponad 75% psów i kotów w wieku powyżej 3. roku życia cierpi na choroby przyzębia. Jest to najczęściej diagnozowana choroba jamy ustnej u zwierząt. Za jej pierwotną przyczynę uważa się zaburzanie równowagi pomiędzy odpornością pacjenta a bytującymi w jamie ustnej bakteriami.
Na pierwszym etapie choroby stwierdza się zapalenie dziąseł, a gołym okiem zazwyczaj widać ich zaczerwienienie i rozpulchnienie. W tym momencie proces chorobowy jest jeszcze całkowicie odwracalny. Czasem w ramach kuracji wystarczy codzienne szczotkowanie zębów miękkimi szczoteczkami z udziałem specjalnych preparatów, np. pasty do zębów z substancjami przeciwbakteryjnymi. Bywa jednak, że konieczny jest specjalistyczny zabieg usunięcia osadu i kamienia nazębnego z powierzchni koron zębów, ale przede wszystkim z okolicy poddziąsłowej, gdzie proces chorobowy przebiega najintensywniej.
Wraz z postępem choroby może dojść do obniżenia linii dziąseł oraz ropnego wypływu z tzw. kieszonek dziąsłowych. Na tym etapie można już tylko spowolnić przebieg choroby. Wskazane są wtedy sanacja jamy ustnej oraz dodatkowo specjalistyczne zabiegi periodontologiczne, w tym kiretaż czy odbudowa kości.
Jeśli do tego momentu nie nastąpi odpowiednia interwencja lekarska, to w następnej kolejności może dojść do zniszczenia kości utrzymującej zęby oraz obnażenia korzeni, a w konsekwencji – ich zwiększonej mobilności. Na tym etapie choroba już jest na tyle zaawansowana i nieodwracalna, że w celu poprawy komfortu życia i zdrowia zwierzęcia wymagane jest usunięcie zajętych chorobą zębów. Warto pamiętać, że jeśli zajdzie konieczność chirurgicznego wyrwania, to nasz Pupil zdecydowanie lepiej sobie poradzi bez źródła bólu niż w sytuacji, gdy objęta chorobą jama ustna pozostanie bez interwencji. Po udanym i prawidłowo przeprowadzonym zabiegu pacjenci z większą przyjemnością pobierają pokarm. Zazwyczaj rozgniatają go pomiędzy silnymi jak imadła dziąsłami, które ewolucyjnie przystosowane są do ochrony przed ostrymi kąskami. Zwierzaki chętniej się bawią, okazują więcej radości. Nawet te bezzębne psy z łatwością noszą patyki a koty polują na owady lub małe ssaki.
Zaawansowana choroba przyzębia zazwyczaj dotyczy pacjentów starszych (choć zdarzają się bardzo młodzi), ale również obciążonych chorobami ustrojowymi takimi, jak np. cukrzyca, nadczynność kory nadnerczy, choroby serca czy nerek. W takich przypadkach szczególnie ważne jest utrzymanie zdrowej kondycji jamy ustnej, gdyż wszelkie stany zapalne bezpośrednio negatywnie wpływają na ich przebieg i odwrotnie.
Jeśli zależy nam na zdrowej kondycji zębów konieczna jest codzienna pielęgnacja już od najwcześniejszych lat oraz regularne zabiegi sanacji jamy ustnej.
Pielęgnacja jamy ustnej psów i kotów
Już od najmłodszych miesięcy życia warto przyzwyczajać naszego Pupila do pielęgnacji jamy ustnej. Najważniejszym jej elementem jest codzienny akt szczotkowania, czyli aktywnego wymiatania płytki bakteryjnej, która narasta co 24 godziny.
U moich pacjentów, zarówno u psów, jak i u kotów, w tym celu najlepiej sprawdzają się sylikonowe nakładki na palec z wypustkami. Właściciele chwalą sobie, że dzięki temu mają pełną kontrolę nad ruchem i z łatwością wyczuwają poszczególne zęby. Niektórzy jednak wybierają szczoteczki o bardzo miękkim włosiu lub jednorazowe pacynki wykonane z gazy opatrunkowej. Wynika to z tego, że każdy zwierzak jest inny i posiada różne preferencje, dlatego warto wypróbować kilka wariantów i wypracować własną technikę.
Aby przyzwyczaić Pupila do szczotkowania najlepiej stosować metodę dobrych skojarzeń i po zakończonej czynności, np. nagradzać smakowitym kąskiem, wyczesać po bródce lub pobawić się ulubioną zabawką. Bardzo ważne jest, aby taki akt pielęgnacji był codzienną przyjemnością, formą zabawy, która zbliża opiekuna i pupila. Do tego można przyzwyczaić zarówno psa, jak i kota w różnym wieku, tylko nie warto się nazbyt szybko zniechęcać. Jeśli w jamie ustnej nie ma choroby, zwierzaki rzadko unikają pielęgnacji. Dlatego jest to również doskonała forma wczesnego diagnozowania wszelkich nieprawidłowości lub schorzeń, szczególnie w przypadku, gdy Pupil nagle odmówi współpracy.
Kiedy ta czynność staje się rutyną można włączać specjalne pasty do zębów dla zwierząt. Różnią się one od ludzkich tym, że się nie pienią oraz nie wymagają wypluwania. Nie zawierają również toksycznego dla zwierząt ksylitolu. Bardzo często mają też przyjemny dla zwierzaka smak, np. wątróbki czy słodu. Z czasem, gdy pojawia się jednak zaczerwienienie dziąseł, lekarz weterynarii może zasugerować, aby rozpocząć nakładanie różnych preparatów przeciwbakteryjnych lub przeciwzapalnych. Ja szczególnie polecam naturalne preparaty, np. z laktoferyną lub propolisem, które w sposób bezpieczny łagodzą stany zapalne i hamują narastanie bakterii.
Kiedy pomimo codziennych zabiegów w domowym zaciszu problem narasta, wiemy, że przyczyny należy szukać gdzieś głębiej i konieczne są pełna diagnostyka stomatologiczna oraz zabieg stomatologiczny.
Przebieg zabiegu stomatologicznego psów i kotów
Profesjonalne zabiegi stomatologiczne wykonuje się zawsze w pełnym znieczuleniu. Wymaga tego dobro i zdrowie zwierzęcia. Nawet pozornie najprostsza procedura taka, jak sanacja jamy ustnej, wykonana bez narkozy i intubacji pacjenta może wiązać się z zagrożeniem jego życia. Przede wszystkim stanowi ogromny stres dla Pupila, gdyż podobnie jak dziecko, nie rozumie ono, co się z nim dzieje. Bez narkozy taki zabieg wymaga dość brutalnego unieruchomienia, aby wprowadzić jakiekolwiek narzędzia do pyszczka. Wysokie dźwięki generowane przez skaler ultradźwiękowy są odbierane przez psy i koty dużo wyraźniej niż przez ludzi, co wzbudza w nich strach i przerażenie, a nawet powoduje nieznośny dla uszu ból. Natomiast woda, konieczna do chłodzenia końcówki pracującej, wraz z bakteriami znajdującymi się w jamie ustnej, może zostać zaaspirowana do dróg oddechowych zwierzęcia, co nierzadko staje się przyczyną zachłystowego zapalenia płuc. W wyniku nieodpowiedniego użycia skalera nietrudno również doprowadzić do przegrzania zęba, a w konsekwencji do jego obumarcia. Ponadto wszystkie narzędzia stosowane w stomatologii są zazwyczaj ostro zakończone, a przy niekontrolowanych ruchach zwierzęcia nie trudno o mechaniczne uszkodzenie dziąseł lub innych delikatnych struktur w jamie ustnej. Łatwo się również domyślić, że w takich warunkach nie ma możliwości, aby w pełni zbadać uzębienie: ocenić dziąsła, korzenie, wykonać zdjęcia rentgenowskie, ale przede wszystkim wykonać profesjonalny zabieg, który faktycznie przyniesie ulgę pacjentowi.
Trzeba również pamiętać, że korona zęba to zazwyczaj tylko wierzchołek góry lodowej. Niezmiernie ważne jest to, co dzieje się pod linią dziąseł, czyli kondycja kości i korzeni. Bardzo często samo usunięcie kamienia nazębnego nie leczy, a nawet przyczynia się do przyśpieszenia rozwoju choroby. W pewnych sytuacjach może odkryć wrażliwe struktury zęba, tym bardziej narażone na ponowną i silniejszą kolonizację bakterii. Gdy pod dziąsłem znajduje się intensywny stan zapalny, niezauważalny gołym okiem, to w celu wyleczenia wymaga on bardziej specjalistycznej interwencji niż sama sanacja jamy ustnej, np. zabiegu oczyszczania powierzchni korzenia zęba, tzw. kiretażu lub nawet ekstrakcji.
Coraz więcej przychodni weterynaryjnych oferuje specjalistyczne zabiegi stomatologiczne, gdzie nad bezpieczeństwem pacjenta cały czas czuwa wykwalifikowany anestezjolog. Leki do znieczulenia ustalane są indywidualnie, odpowiednio do wieku i przebytych chorób. Monitorowane są ciśnienie, temperatura, praca serca (przy użyciu EKG), saturacja (dzięki pulsoksymetrowi), jakość i ilość oddechów (z zastosowaniem kapnografu). Dzięki temu wszelkie nieprawidłowości można wyłapać w czasie rzeczywistym i w odpowiedni sposób zainterweniować. Pozwala to przede wszystkim na bezpieczny i bezbolesny przebieg znieczulenia oraz na swobodną pracę stomatologa, który szczegółowo ocenia każdy ząb i strukturę jamy ustnej, wykonuje pełny komplet zdjęć rentgenowskich. Natomiast całość zabiegu przebiega w sposób bezstresowy, a przede wszystkim terapeutyczny dla pacjenta, który w przyszłości zaowocuje poprawą komfortu życia.
Warto pamiętać, że ani podeszły wiek, ani przewlekłe choroby nie są przeciwskazaniem do zabiegu. Błędem jest wręcz odkładanie tego, gdyż naraża to zwierzę na długie życie w cierpieniu, ale również wikła i pogłębia współistniejące choroby, jak np. przewlekłą niewydolność nerek. Udowodniono, że pacjenci z przewlekłą chorobą przyzębia cztery razy częściej cierpią na ostre uszkodzenie nerek, niż ci od niej wolni. Prawdą jest natomiast, że pacjenci geriatryczni czy obarczeni chorobami ogólnoukładowymi wymagają bardziej indywidualnego podejścia. Dlatego, jeśli martwisz się bezpieczeństwem swojego Pupila, po prostu porozmawiaj z weterynarzem lub wyszukaj placówkę, która oferuje takie usługi.
Zdrowie jamy ustnej kotów i psów jest ważne
Choroba przyzębia, mimo, że najczęstsza, to tylko jedno z wielu schorzeń w obrębie jamy ustnej, które mogą dotyczyć naszych czworonożnych przyjaciół. Aby zadbać w pełni o zdrowie i komfort życia naszego Pupila warto zainteresować się również problematyką stomatologiczną. Jej zaniedbanie może doprowadzić do odczuwania trwałego dyskomfortu a nawet przyśpieszyć rozwój innych chorób ogólnoukładowych. Na szczęście dzięki rozwojowi medycyny weterynaryjnej coraz więcej placówek może zaoferować bezpieczne i specjalistyczne zabiegi. Pamiętajmy jednak, że zawsze lepiej jest przeciwdziałać chorobom niż je leczyć. Dlatego szczególnie zachęcam do codziennej pielęgnacji jamy ustnej w domu i regularnych wizyt u dentysty.