Na spacerze, podczas wizyty gości w domu, na co dzień – chcemy, żeby nasz pies dokładnie wiedział, jak powinien się zachować. Ale psie savoir – vivre to nie tylko jego zachowanie, ale przede wszystkim nasze względem czworonogów. Jak podchodzić do psa, na co zwracać uwagę, jak nauczyć psa dobrego zachowania? Przeczytacie w rozmowie z Kamilą Kłosowicz.
Redakcja PUPILA (P) rozmawia z Kamilą Kłosowicz (KK), dogoterapeutką i instruktorem szkolenia psów.
Akcja “żółta wstążka”
P: Zacznijmy od tego, z czym mamy do czynienia codziennie, a więc od spaceru. Zasadniczo możemy być w jednej z dwóch pozycji – albo to my mamy nieodpartą chęć pogłaskania puchatego psiaka, albo to do naszego czworonoga może podejść obca osoba, z zamiarem poklepania go po głowie. Czy możesz opowiedzieć, jak powinny zachowywać się osoby w takich sytuacjach? Czy zawsze możemy pogłaskać obcego psa? I z drugiej strony – jak powinniśmy zareagować jako właściciele?
KK: Absolutnie nie powinniśmy głaskać obcych psów, a już na pewno nie bez pozwolenia ze strony właściciela. Powodów jest kilka: z jednej strony możemy trafić na psa agresywnego, w innym przypadku może to być pies lękliwy, który może się mocno wystraszyć i albo zepsujemy mu na dobre spacer, albo w najgorszym wypadku zareaguje agresją w samoobronie. Zasadniczo psy problemowe, do których nie powinno się z jakichś powodów podchodzić, powinny nosić zawiązaną na smyczy lub obroży kokardkę.
Jest taka akcja ogólnoświatowa „żółta wstążka” – Projekt Yellow Dog, która swoim zasięgiem obejmuje kilkadziesiąt krajów na całym świecie. Polska też należy do tego projektu. Ruch został założony przez właścicieli psów właścicieli psów, które z jakichś powodów potrzebują więcej przestrzeni. Organizatorzy informują, iż jest to projekt dla właścicieli, którzy nie chcą, by ktoś zakłócał spokój ich pupila podczas spacerów. Tłumaczą też, że nie ma to być fanaberia leniwych opiekunów, nieradzących sobie z wychowaniem swojego pupila. Celem odseparowania zwierzęcia ma być jego dobro. Wśród powodów, dla których wiązane są wstążki wymienia się: niedawno przebyty zabieg, rehabilitacja, kwarantanna, agresja psa, starość, choroba oraz cieczka. Organizatorzy akcji, do której włączyło się już milion właścicieli psów na całym świecie, zaznaczają, że takie oznaczenie może nawet uratować życie psa, np. kiedy jest po zabiegu chirurgicznym lub ma słabe serce. W projekcie Yellow Dog chodzi nie tylko o bezpieczeństwo w kontaktach zwierzaka z ludźmi, ale też o odseparowanie go od innych psów. Ja osobiście denerwuję się, jeżeli ktoś bez pytania podchodzi do mojego psa jak do jakiegoś pluszaka, bo akurat ma nieodpartą ochotę go pogłaskać… Nie podchodzimy i nie klepiemy po głowie obcych ludzi czy napotykane śliczne dzieci, więc dlaczego nie można uszanować przestrzeni innej czującej, żywej istoty.
Yellow Dog Project czyli żółta wstążka TO ZNACZY, ŻE pies potrzebuje więcej przestrzeni
Jak witamy się z psem:
- Nie patrzymy na niego
- Pozwalamy podejść psu pierwszemu do nas, nie na odwrót
- Stajemy bokiem lub tyłem do psa (to postawa neutralna)
- Głaszczemy psa po bocznej stronie pyska lub ciała, lub po grzbiecie
P: Może pojawić się zasadniczo także trzecia sytuacja – na spacerze z naszym psem może zechcieć do nas przygalopować obcy pies! Co wtedy, jak reagować? Czy faktycznie wszystkie psy muszą się ze sobą „witać”?
KK: Niestety to kolejny często napotykany problem właścicieli psów i hasło spacerowe „ bo on/ona chce się tylko przywitać, niech się powąchają”. Ludzie często myślą, że jak mają super przyjaznego i wesołego psa, to bezkarnie może on sobie biegać i podchodzić do innych. Otóż nic bardziej mylnego. Wypada czasem pomyśleć o samopoczuciu tego drugiego psa. Może on wcale nie ma ochoty na kontakty z innymi psami, może zareagować agresją, paniką, może akurat jest podczas przepracowywania trudnych zachowań i taki nalot ze strony obcego psa może zniweczyć efekty długiej pracy socjalnej. Niewskazane jest również podchodzenie i witanie się psów na smyczy, gdyż to również prowadzi do niepotrzebnych napięć. A co może zrobić właściciel tego drugiego, biednego psa? Może krzyczeć z daleka „proszę zapiąć psa”, jeżeli pies okaże się nieodwołalny, może spróbować rozsypać smaki, tak żeby przeciąć drogę biegnącemu psu i liczyć, że tamten zajmie się nimi, a on w międzyczasie jakoś zabezpieczy swojego pupila.
Jak pies odczytuje nasz gesty?
P: Czy są jakieś gesty, które w psiej mowie oznaczają agresję? Czy np. nasze szeroko otwarte ramiona mogą być odebrane przez psa jako chęć ataku?
KK: Jest wiele zachowań związanych z naszą mową ciała, które mogą powodować u psów niepokój. Należą do nich: gwałtowne ruchy, nachodzenie na psa – pochylanie się nad nim powoduje, iż pies zwłaszcza mały, czuje się osaczony. Jest kilka szczególnie ważnych kwestii, o których także nie można zapominać – sprawdźcie na grafice obok.
P: A co możemy zrobić, gdy pies skacze na ludzi? Czy to jest jego forma powitania?
KK: Jest to kłopotliwe zachowanie, które pies najczęściej utrwalił sobie już od szczenięcego okresu. Piesek skakał – czym zwracał naszą uwagę. Nie miało dla niego większego znaczenia, czy nasza reakcja była negatywna czy pozytywna – ważne, że jakaś nastąpiła. Oczywiście dopóki piesek jest mały, nie jest to bardzo kłopotliwe, ale nagle rośnie i jest problem. Idealnie takie zachowania przepracowywać jak najwcześniej. Najlepiej spróbować pozostać obojętnym na takie zachowanie – brak reakcji z naszej strony może psa zniechęcić. Jeżeli to nie pomaga, najlepiej przekierować to zachowanie na „siad”, bo kiedy pies siedzi nie może skakać. Za każdym razem, kiedy nasz pupil na komendę słowną lub optyczną usiądzie i powstrzyma się od wylewnego witania, mocno go nagradzamy słowem, smakołykiem i głaskaniem. Ważne jest, by w ćwiczenia zaangażowali się wszyscy domownicy, wydając te same polecenia, a także w miarę możliwości goście, którzy wykażą się cierpliwością i zrozumieniem. W celu utrwalenia pożądanego zachowania można wykonywać ćwiczenia z dzwonkiem do drzwi, za każdym razem podając komendę „siad” i nagradzając pupila za właściwe postępowanie. Warto poprosić o pomoc kogoś znajomego, kto będzie dzwonił do drzwi i udawał gościa, zupełnie ignorując psa.
Jak nie witać się z psem:
- Nie pochylamy się nad psem i nie wyciągamy ręki w kierunku jego pyska, nie głaszczmy go z góry po głowie
- Nie chwytamy psa i nie przytulamy go
- Nie wpatrujemy się psu w oczy (to dla niego sygnał zagrożenia)
- Nie piszczymy, ani nie krzyczymy psu prosto w pysk
- Nie chwytamy głowy psa i nie całujemy go (to naruszenie jego przestrzeni osobistej)
P: A z drugiej strony – czy dotyk może być odebrany przez psa jako nagroda? Np. gdy podczas chwalenia psa dodatkowo go pogłaszczemy?
KK: Tak, dotyk to też nagroda. Nagradzamy psa za pomocą smakołyków, słowa, zabawki i dotyku. Każdy pies ma indywidualną piramidę nagród. Musimy zobaczyć, co jest dla niego najatrakcyjniejsze i odpowiednio żonglować nagrodami w celu wzmacniania pożądanych zachowań.
P: Czy psy mają jakieś dozwolone i niedozwolone formy pieszczot? Czy każdy pies lubi głaskanie?
KK: Zdarza się, że pies, gdy chcemy go pogłaskać, odruchowo kuli głowę, jakby się czegoś obawiał, cofa się. Dlaczego? Psy nie lubią, kiedy łapiemy je za głowę. Zwykle boją się spadającej z góry ręki, czują się w ten sposób osaczone. Łatwo można zauważyć, że poza lękiem i kuleniem, często też mrużą oczy. Głaskanie psa po głowie niemal zawsze jest przyczyną ogromnego stresu u zwierzęcia. Psy wolą być głaskane pod brodą, po karku, po bokach ciała lub za uchem. Dodatkowo głowa psa jest najmniej unerwiona, więc i odczuwalna przyjemność jest mniejsza. Nawet niegroźne i bardzo przyjazne psy nie zawsze lubią nasz dotyk. Psiaki, które nie chcą być głaskane, unikają ręki i odwracają pysk. Ludzie często nie widzą tych sygnałów i pieszczą je na siłę. Pamiętajmy więc, że psy nie znoszą klepania po głowie, dotykania łap okolic i okolicy genitaliów. Jeśli chcemy sprawić zwierzakowi przyjemność, pogłaszczmy go (lub podrapmy) z boku głowy, w miejscach pod uszami i pod żuchwą. Psiakowi sprawia też przyjemność, gdy go drapiemy po klatce piersiowej, po brzuchu oraz po nasadzie ogona. Pamiętajmy jednak, że chcąc pogłaskać (zwłaszcza obcego) psiaka, lepiej nie pochylać się nad nim. O wiele bezpieczniej jest kucnąć obok zwierzaka i odwrócić się lekko bokiem do niego. Pies sam zdecyduje, czy chce podejść i dać się dotknąć. Czworonogi, które uwielbiają być głaskane, same garną się do ludzi, nawet do obcych – podchodzą blisko, dotykają człowieka swoim ciałem. Zawsze jednak należy pytać opiekuna, czy można pogłaskać psa!
Rozmawialiśmy z Kamilą Kłosowicz oligofrenopedagogiem, dogoterapeutą, instruktorem szkolenia psów, współwłaścicielką szkoły dla psów APETYT NA PSA, na co dzień nauczycielką w szkole specjalnej
www.facebook.com/apetytnapsa