Strefa Twojego pupila - nowości i porady dotyczące zwierząt domowych

Kot szkocki

Kot szkocki

Koty szkockie są niesamowicie proludzkie. To nie są koty, które są w domu ozdobami, tylko stają się jego częścią – mówi Justyna Fronc z Hodowli Kotów Szkockich Fold&Straight Z Pazurem*PL
Rozróżniamy szkockiego folda – który ma opadnięte uszy tuż przy głowie i szkockie prostouche, których uszy są proste. To średniej wielkości koty, które mają gęstą i miłą w dotyku okrywę włosową.

 

Katarzyna Nogaj: Od jak dawna zajmujesz się kotami szkockimi?

Justyna Fronc: Hodowlę założyłam w 2015 roku. Wcześniej przed jej założeniem – około dwa lata – intensywniej interesowałam się rasą. Jeździłam na wystawy, żeby poznać bliżej rasę, hodowców.

KN: Dlaczego akurat ta rasa?

JF: Przez charakterystyczny wygląd tych kotów, ale oprócz tych pięknych, okrągłych buziek i opadniętych uszu, które sprawiają, że nabiera on trochę takiego smutnego wyrazu, najważniejszy był

Kot szkocki - hodowla, charakter, opinie

Foto. Archiwum prywatne

później charakter. Koty szkockie są niesamowicie proludzkie. To nie są koty, które są w domu ozdobami, tylko stają się jego częścią. Towarzyszą człowiekowi we wszystkich pracach domowych, są cały czas koło niego. Niekoniecznie narzucając się, chodząc po człowieku czy przeszkadzając, ale na przykład, robię obiad – koty są w kuchni, robię pranie – koty są w łazience. Są one takimi towarzyszami.

Nie ma w nich w ogóle agresji, nadają się dla małych dzieci, dla starszych osób, które niekoniecznie są już ruchliwe. Kot dopasowuje się do naszego domu.

KN: Jak powinien wyglądać kot tej rasy?

JF: Rozróżniamy szkockiego folda – tego właśnie, który ma opadnięte uszy, tuż przy głowie. Są też szkockie prostouche, które mają proste uszy. W tej rasie zakazane jest łączenie dwóch kotów z opadniętymi uszami. Jedno z rodziców powinno mieć uszy w dół, a drugie uszy proste. Krycie dwóch foldów jest zakazane, ze względu na wyniki chorobowe. Koty po takim kryciu często chorują na osteochondrodysplazje (chorobę zwyrodnieniową stawów), więc żeby ich nie skazywać ich na wadę, włączmy do puli genowej kota z prostymi uszami. Mamy wówczas mieszane potomstwo, tj. kociaki mogą się urodzić z uszami w dół lub w górę. Mogą również całe mioty być fold, albo cały prostouchy. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób połączą się geny.

Jeśli chodzi o wygląd rasy, powinny być – jak to się mówi – typowymi sówkami. Czyli duże otwarte oko, okrągła buzia, okrągły nosek, giętki ogon. Uszy wpisane w okrąg buzi, nieodstające, ładnie złożone – mówimy tutaj o foldach, bo prostouche mają te uszy oczywiście proste, ułożone na górze głowy, widoczne. Dodać należy, że zagięcie uszu pojawia się około 3-4 tygodnia życia.

Są średniej wielkości, okrywa włosowa jest u nich gęsta i miła w dotyku.

KN: Jakie są w kontaktach z innymi zwierzętami?

JF: Akceptują wszystkie inne zwierzęta domowe. Oczywiście, nie jest tak, że wprowadzimy kota szkockiego do domu z innym zwierzęciem i one od razu biegają razem i się bawią, ale są to koty, które akceptują wszystko. Moje koty są w domu z innymi kotami, innymi rasami, psami, kanarkami. Nawet, jeśli nie będą się lubić, to nie będą sobie wchodzić w drogę. Nie ma w nich agresji, będą żyć obok siebie i się akceptować.

Kocięta szkockie

Foto. Archiwum prywatne

KN: Jakie są w kontaktach z człowiekiem?

JF: Ogólnie akceptują wszystkich domowników i ze wszystkimi będą wchodzić w interakcję, ale zawsze wybierają sobie jednego, który jest ich ulubionym. Wtedy da się pogłaskać wszystkim, bawi się z wszystkimi, mizia się ze wszystkimi, ale w momentach, kiedy kładziemy się spać, to zawsze idzie do tej jednej, ulubionej osoby. Ma swojego wybranego pana i niekoniecznie jest to karmiciel.

Są domy, w których kot ma swojego człowieka od karmienia i człowieka od miziania. Doskonale wie, do której osoby ma podejść, kiedy jest głodny, a do której – kiedy chce się pogłaskać.

KN: A jakie są w kontaktach z dziećmi?

JF: Nadają się również do domu z dziećmi, ale dziecko koniecznie musi znać granice. Kot nigdy nie zrobi dziecku krzywdy. Nie są to koty agresywne, rzucające się na przechodzące dzieci, jeśli są dobrze socjalizowane. Ważne jest tutaj również to, żeby dziecko nauczyło się granicy. Jeżeli kot śpi – należy dać mu pospać, nie nosić go w bolących pozycjach, nie ściskać. Jeśli dziecko będzie znało te zasady, to kot szkocki będzie jego bardzo dobrym przyjacielem. I bardzo często tak właśnie jest. Dostaję zdjęcia, na których widać koty, które są przy dzieciach, bawią się z nimi i przytulają. Dziecko musi wiedzieć, że kot nie jest zabawką, którą możemy nosić do góry nogami, szarpać za ogon.

KN: Jakie warunki trzeba im zapewnić?

JF: Koty szkockie odnajdują się na każdej przestrzeni. Mogą być zarówno w małych kawalerkach, jak dużych domach. One bardzo szybko się dostosowują i odnajdują zarówno w mniejszych, jak i większych przestrzeniach.

KN: Czy mają szczególne wymagania żywieniowe?

Nagradzany kot szkocki

Foto. Archiwum prywatne

JF: Jeśli chodzi o rasę ogólnie, to nie ma żadnych diet, czy specyficznych karm dla nich. Akceptują każde żywienie. Wiadomo – jednostki mogą być uczulone na jakiś szczególny rodzaj pokarmu, na przykład kurczaka, ale nie jest to powiązane z tą rasą, tylko z tym jednym przypadkiem.

Natomiast jeśli chodzi o szkockie foldy, to wymagają dodatkowej suplementacji na stawy. Opiekun powinien wiedzieć, żeby do pożywienia dodawać suplementy na stawy, żeby były zdrowe.  U prostouchych nie ma takiej potrzeby, ale również można im podawać suplementy na stawy.

KN: Czy występują u nich jakieś choroby, częściej niż u innych ras kotów?

JF: Ogólnie – rasa szkocka jest rasą bardzo zdrową. My, w legalnej hodowli, żeby rozmnażać koty, musimy je przebadać pod katem chorób genetycznych. Tym samym, z legalnej hodowli nie dostanie się kota, który jest obciążony genetycznie na przykład PKD (czyli wielotorbielowatość nerek).

Oczywiście, może zdarzyć się, że kot na coś zachoruje, ale nie jest to związane z rasą. Choroba, która jest z nią związana, to osteochondrodysplazja. Aby jej zapobiegać należy stawy suplementować.

KN: Co najbardziej w nich lubisz?

JF: To, że nie można sobie ich miłości kupić, tylko trzeba sobie na nią zasłużyć. Każdy kot jest inny, kochany na swój sposób. Wspaniałe jest na przykład to, że one wiedzą, kiedy mi jest smutno. Przychodzą wtedy i pocieszają. Nie jest tak, że te koty tylko „są, bo są”. Takie same dla siebie. One wtapiają się rodzinę, są jej częścią i ja to uwielbiam. Jak kot już ze mną mieszka długo, to on wie, dlaczego ja tutaj jestem, dla kogo tutaj jestem i po co on tutaj też jest. Kiedyś miałam koty innej rasy, nie w hodowli i nie było takiej więzi między nami. Po prostu miałam wtedy koty, a teraz mam rodzinę :).

KN: Czy bierzesz udział w wystawach?

JF: Tak, oczywiście. Co prawda teraz, ze względu na sytuacje epidemiologiczną jest to trochę okrojone. Wcześniej uczestniczyliśmy w wielu wystawach, więc większość moich kotów ma tytuły i są kotami wystawowymi. Na szczęście wszystko zaczyna powoli wracać do normy, ale z kolei nasze kotki się właśnie okociły i nie są akurat w wystawowych momentach. Jednak – jak najbardziej – już niedługo będziemy wracać do wystaw.

 

Żwirek canadian cat

Reklama

Wywiad przeprowadziła Katarzyna Nogaj

Rozmowa z Justyną Fronc, Hodowla Kotów Szkockich Fold&Straight Z Pazurem*PL www: hodowlazpazurem.pl, FB: @hodowlakotowszkockichjustynafronc

Artykuł z magazynu PUPIL numer 4(24)/2021