Strefa Twojego pupila - nowości i porady dotyczące zwierząt domowych

Kocie szaleństwo. Jak radzić sobie z nadmiarem energii?

Kocie szaleństwo. Jak radzić sobie z nadmiarem energii?

Kiedy jesień jest coraz bliżej, przygotowujemy się na spokojne siedzenie pod kocem z herbatą i oglądanie ulubionych seriali. Ta wizja oddechu po letnich szaleństwach szybko jednak pryska, gdy mamy pod dachem kota pełnego energii, którego jest wszędzie pełno i ciągle ma ochotę na zabawę. Nadpobudliwość u kota to częsty powód frustracji opiekunów. Zanim jednak nazwiemy swojego mruczka „diabłem w kocim ciele”, warto spróbować zrozumieć, jakie są źródła danego zachowania i jak mądrze pokierować swoim zwierzęciem.

 

TEKST: Agata Bladowska-Długokęcka, kocia behawiorystka,
absolwentka uniwersytetu SWPS, autorka kocich webinarów
i bloga: kotwarszawski.pl, fb.com/KotWarszawski

 

Nie wszystkie koty są równe wiekiem i energią

Potrzeby i poziom energii kota zmieniają się z wiekiem.

Kocięta (do ok. 1 roku życia, czasem trochę dłużej) to prawdziwe wulkany energii. Ich świat to jedna wielka zabawa i eksploracja. Potrzebują ogromnych dawek zabawy (nawet 4-5 sesji po 15-20 minut dziennie) oraz dostarczającego bodźców, bezpiecznego środowiska do wspinaczki, drapania i odkrywania świata. Brak odpowiedniego ujścia energii prowadzi do destrukcyjnych zachowań i nieprzespanych nocy opiekuna.

Młode koty dorosłe (ok. 1-7 lat) są nieco bardziej stateczne niż kocięta, ale nadal mają wysoki poziom energii. Potrzebują regularnej, stymulującej zabawy o indywidualnie dostosowanej intensywności i częstotliwości. Tu często pojawia się problem „wiecznego niewybawienia” – kot wydaje się nigdy nie męczyć, a jego zabawa łatwo przeradza się w niszczenie lub agresję.

Koty starsze (7+ lat) i koci seniorzy (12+ lat) zwykle potrzebują mniej intensywnych zabaw, ale nadal chcą i mogą się bawić! To nie tak, że jeśli wiek kota dobija liczby dziesięć, należy odłożyć wędkę i dać mu ciepłe legowisko. Wręcz przeciwnie, zaleca się zachęcanie do aktywności, która będzie spokojniejsza – dotychczasowe skoki zastąpi kilka machnięć łapką, a zamiast dwudziestu minut sesja potrwa dziesięć.

Oprócz wieku należy również pamiętać o rasowo uwarunkowanej energiczności – bardziej aktywne, potrzebujące bodźców rasy to np. koty bengalskie, abisyńskie, syjamskie, orientalne, devon rex. Mieszkańcy schronisk z domieszką genów aktywnych ras mogą przejawiać podobne cechy¹.

 

Przyczyny zdrowotne – kiedy „szaleństwo” to wołanie o pomoc

 

Zanim zaczniemy rozpatrywać kocie zachowanie pod kątem behawioralnym, standardowo należy pamiętać o wykluczeniu problemów zdrowotnych. Bywa bowiem tak, że mimo zabaw kot wciąż jest nadpobudliwy i należy rozważyć sprawę jako problem – najpierw zdrowotny. Koty są mistrzami w maskowaniu bólu i dyskomfortu, a nagła lub nadmierna aktywność często jest pierwszym, bardziej widocznym sygnałem, że coś jest nie tak. Ignorowanie tej sprawy może opóźnić diagnozę poważnej choroby i pogłębić cierpienie zwierzęcia.
Kluczowe problemy zdrowotne, które mogą manifestować się jako „kocie szaleństwo”:
Nadczynność tarczycy – najczęstsza choroba endokrynologiczna starszych kotów (ale nie tylko, ponieważ coraz częściej dotyczy również kotów młodszych!). Gruczoł tarczowy produkuje nadmiar hormonów (T3, T4), które działają jak „dopalacz” dla metabolizmu. Cały organizm kota pracuje na przyspieszonych obrotach. Poza nadpobudliwością z objawów przejawiających się w zachowaniu można zaobserwować: charakterystyczne podniecenie lub niepokój, które łatwo pomylić ze „zwykłym” nadmiarem energii, nagłą agresję, pobudzenie w nocy, nadmierną wokalizację, trudności z odpoczynkiem. Zachowania te bywają mylące i opiekun może uznać, że kot „odmłodniał” dzięki zwiększonej aktywności, również utratę wagi przypisując częstszemu ruchowi. Tymczasem to poważna, postępująca choroba.
Ból lub przewlekły dyskomfort – choć intuicja podpowiada, że ból wywołuje apatię, u kotów to często działa odwrotnie. Ostry lub przewlekły dyskomfort może wyzwalać pobudzenie, niepokój, nadmierną czujność, a nawet agresję. Kot nie rozumie źródła bólu, jest sfrustrowany i zestresowany, przez co bywa nadaktywny lub zachowuje się „ogólnie dziwnie” według opiekunów. Źródła bólu mogą być przeróżne, np. zapalenie dziąseł, ropnie, złamane zęby, choroba zwyrodnieniowa stawów (bardzo częsta u kotów w każdym wieku), choroby skórne, choroby zapalne jelit (IBD), zaparcia, zapalenie trzustki, a także wszelkie infekcje i urazy (w tym rany wywołane przez inne zwierzęta oraz ukąszenia przez owady).
Problemy neurologiczne – choroby wpływające na mózg lub rdzeń kręgowy mogą fundamentalnie zmieniać zachowanie, w tym powodować nadpobudliwość, dezorientację, niepokój, agresję, zmiany w cyklu snu i czuwania, kompulsywne zachowania (np. bezcelowe chodzenie, wpatrywanie się w ścianę, łapanie niewidzialnych much). Przykłady tych schorzeń to: guzy mózgu, udar, mikrokrwawienia, padaczka, urazy, zaburzenia poznawcze.
Nadciśnienie tętnicze – często wtórne do nadczynności tarczycy lub przewlekłej choroby nerek. Wysokie ciśnienie krwi uszkadza delikatne naczynia krwionośne w oczach, mózgu, nerkach i sercu. Pobudzenie i niepokój wynikają z bólu głowy, dezorientacji i ogólnego złego samopoczucia.
Skutki uboczne leków lub substancji toksycznych – niektóre leki przepisywane kotom mogą mieć działanie pobudzające lub powodować niepokój jako efekt uboczny. Dotyczy to np. niektórych kortykosteroidów (zwłaszcza w wysokich dawkach), leków rozszerzających oskrzela (stosowanych w astmie), a nawet niektórych antybiotyków.
Inwazje pasożytnicze – choć często kojarzymy pasożyty z apatią, intensywny świąd wywołany przez pchły (nawet pojedyncze, zwłaszcza u kotów alergicznych!), świerzbowce, wszy czy nużycę, może być źródłem ogromnego dyskomfortu. Kot, próbując sobie ulżyć, może być niespokojny, nadmiernie się wylizywać, wygryzać, drapać, ocierać o meble, co może wyglądać jak nadpobudliwość.
Kluczowym przesłaniem tej sekcji jest to, że nadpobudliwość NIGDY nie jest „tylko” problemem behawioralnym, dopóki nie wykluczymy medycznych przyczyn. Konsultacja weterynaryjna z pełną diagnostyką jest absolutnie niezbędna jako pierwszy i najważniejszy krok.

 

Z behawioralnego punktu widzenia

 

Jeśli nasz dom pogrąża się w coraz większym chaosie z powodu kociego szaleństwa, warto uważnie przyjrzeć się sprawie i przeanalizować źródło kociego zachowania pod kątem behawioralnym.

Nuda i deficyt stymulacji mentalnej: cichy zabójca dobrostanu
Koty to wyspecjalizowani myśliwi, których mózgi są zaprogramowane na aktywność w krótkich, intensywnych seriach. W domu, bez możliwości polowania, ich energia i instynkty gromadzą się jak wulkan. Brak odpowiedniego ujścia energii prowadzi do frustracji, która z kolei jest przyczyną szaleńczych gonitw, niszczenia przedmiotów, a nawet atakowania ludzi i innych zwierząt. Kluczowe jest uświadomienie sobie, że zwykłe zabawki leżące na podłodze to za mało! Kot potrzebuje zabawy imitującej polowanie (z elementami czajenia się i chwytaniem ofiary) oraz wyzwań umysłowych. Jeżeli jedyną atrakcją jest sen, a środowisko jest monotonne (brak półek, kryjówek, kilku drapaków), mózg kota zaczyna „wymyślać” zajęcia, niestety dla nas, często destrukcyjne.
Praktyczna porada: Warto wprowadzić cotygodniową rotację zabawek. Schowajmy 70% akcesoriów do pudełka i wymieniajmy je co 5-7 dni, by zachować element nowości. Do dłuższych sesji zabaw trzeba używać kocich wędek (ich wybór na rynku jest ogromny, dla każdego kota coś się znajdzie!). Piłeczki i pluszowe myszki są niewystarczające, ale mogą służyć za uzupełnienie. Zabawki interaktywnie podobnie – świetnie wzbogacają środowisko, ale do tej prawdziwej zabawy w polowanie potrzebny jest człowiek. Zabawę laserem odradzam, ponieważ kot nie jest w stanie fizycznie złapać swojej ofiary, co prowadzi do frustracji i może powodować nawet późniejszą agresję przeniesioną mającą na celu wyładowanie emocji.

Przewlekły stres: niewidzialny ciężar, który napędza chaos
Stres u kota często objawia się hiperaktywnością, będącą formą rozładowania napięcia. Źródeł może być wiele, a przykładowo: konflikt z innym kotem (nawet bez otwartej walki – wystarczy samo blokowanie dostępu do zasobów), hałasy (remont, ruchliwa ulica, zbyt głośna muzyka, hałaśliwe urządzenia), brak kontroli nad środowiskiem (np. uparte głaskanie, gdy kot tego nie chce), zmiany w rutynie (nowy dom, nowe dziecko, impreza, choroba opiekuna). Zestresowany kot może biegać bez celu, miauczeć w nocy, nadmiernie się wylizywać (aż do przerzedzenia sierści, a w ostateczności wyłysień) lub atakować domowników „znienacka”. Przy tym ostatnim, może wydawać się, że kot tylko zaczepia i dalej biegnie, bawiąc się, ale takie zachowania często bywają wynikiem nagromadzenia emocji.
Praktyczna porada: W kocim domu obowiązkowo należy tworzyć bezpieczne strefy pionowe, takie jak półki, drapaki przy oknie, domek na szafie. Ponadto, powinna istnieć przynajmniej jedna kryjówka na dany pokój (pudełko, tunel, miejsce pod kanapą z legowiskiem). Jeśli w domu jest wiele kotów, zasoby też powinny być powielone. Zawsze warto rozważyć również preparaty uspokajające (feromony, suplementy doustne). Nie mówiąc już o tym, że stres jest poważnym problemem i jeśli opiekun ma trudności ze zlokalizowaniem i wyeliminowaniem jego źródła, powinien poprosić o pomoc behawiorystę.

 

Kot bawiący się w domu, pełen energii – poradnik radzenia sobie z nadpobudliwością kota”

Nadpobudliwość to nie wyrok – to komunikat o niezaspokojeniu potrzeb, który można odczytać i konstruktywnie wykorzystać.

Nieświadome wzmacnianie niepożądanych zachowań: pułapka uwagi
Nawet negatywna uwaga (krzyk, tupnięcie, przepędzanie) może utrwalać niechciane zachowania, jeśli kot interpretuje ją jako formę interakcji. Przykład: kot skacze na stół, a opiekun głośno krzyczy „Złaź!”. Kot może odbierać to jako grę w „gonić-uciekać” i powtarza zachowanie, by wywołać reakcję. Podobnie działa nagłe wstanie z kanapy, gdy kot atakuje nogi – uczy go, że atak skutkuje zabawą.
Praktyczna porada: Przy wymuszaniu uwagi poprzez natarczywe miauczenie lub inne zachowanie niepożądane dobrze zadziała strategia całkowitego ignorowania. Wyjątkiem jest sytuacja, w której na blacie stoją niebezpieczne rzeczy (gorący garnek, ostry nóż). Wtedy powinniśmy szybkim ruchem po prostu kota zdjąć na podłogę i dopilnować, by po sekundzie nie powtórzył tego zachowania. Przy ataku na nogi dobrze jest zastygnąć jak posąg (brak „ofiary” w ruchu).

Niewłaściwa zabawa: kiedy ręce i nogi stają się ofiarą
Jednym z najczęstszych błędów jest zachęcanie kota do zabawy gołymi rękami, stopami lub przedmiotami codziennego użytku. Nawet jeśli nie robimy tego celowo, tylko reagujemy ruchem kończyn na już trwające kocie szaleństwo, jest to błędem. Taka reakcja opiekuna uczy kota, że ludzkie ciało jest akceptowalnym celem ataku. Efektem są potem kocie skoki na kostki oraz gryzienie dłoni podczas głaskania lub pielęgnacji. Dodatkowo wiele osób przerywa zabawę, gdy kot jest najbardziej pobudzony (np. gdy łapie zabawkę), pozostawiając go w stanie gotowości bojowej bez ujścia.
Praktyczna porada: Nigdy nie baw się z kotem za pomocą swojego ciała! Używaj wyłącznie zabawek, najlepiej dystansowych. Wędki teleskopowe są szczególnie polecane przy aktywnych kotach oraz kiedy występuje ryzyko pojawienia się bardziej agresywnych zachowań podczas zabawy. Gdy kot złapie „ofiarę”, należy pozwolić mu ją „zabić” i pogryźć przez 10-20 sekund. Dopiero wtedy podajemy nagrodę (karma, przysmak). Jeśli kot atakuje nogi, warto nosić przy sobie miękką zabawkę i rzucić ją w przeciwnym kierunku do tego, w którym idziemy, by przekierować uwagę.

Brak kontroli nad cyklem snu i czuwania: nocne maratony
Koty domowe są naturalnie aktywnie o świcie i zmierzchu. Ten gatunek zawsze taki był. Jeśli w ciągu dnia ich sen nie jest zakłócany, a wieczorem nie mają intensywnej zabawy, ich energia kumuluje się na noc. Efekt? O 3:00 rano kot traktuje materac łóżka jak tor wyścigowy. Myślę, że niejeden opiekun się z tym spotkał, a ilość konsultacji w tej sprawie to potwierdza.
Praktyczna porada: Przed snem można przeprowadzić 20-minutową sesję łowiecką (zabawa wędką + posiłek zjedzony w spokoju), ale ważnym jest pilnowanie, by zabawa kota nie przebodźcowała, bo możemy doprowadzić do odwrotnego efektu i kot będzie bardziej pobudzony niż wyciszony na noc.

Genetyczne uwarunkowania aktywności: jeśli mam tę aktywną rasę
Jak już wspominałam, koty ras takich jak bengalski, syjamski, orientalny, abisyński czy devon rex mają wysoki poziom energii zapisany w genach. Dzicy przodkowie lub selekcja hodowlana sprawiają, że ich „normalny” poziom aktywności jest dla wielu opiekunów ekstremalny. Brak dostatecznego zajęcia prowadzi u nich do destrukcyjnych zachowań szybciej niż u innych ras.
Praktyczna porada: Dla tych ras standardowe zabawy to za mało! Warto wprowadzić trening klikerowy (uczenie sztuczek i komend), agility dla kotów (tunele, płotki), spacery na szelkach (jeśli kot jest odważny i je wyraźnie lubi) lub basenik z wodą i piłeczkami. Do tego przy aktywnych kotach jeszcze bardziej polecam inwestycję w wielopoziomowy system półek i mostków zajmujący całą ścianę (a nawet więcej, jeśli mamy do tego warunki).

Na koniec pragnę przypomnieć, że przy naprawianiu problemów behawioralnych najważniejsza jest konsekwencja. Nawet codzienne pięć minut regularnej, mądrej interakcji z kotem zmienia więcej niż godzina raz w tygodniu. Okiełznanie kociego szaleństwa to proces. Nie ma magicznej pigułki. Efekty wymienionych strategii widać często dopiero po kilku tygodniach konsekwentnego działania. Klucz to cierpliwość i uważna obserwacja swojego kota. Co działa? Co nie działa? Co go szczególnie interesuje? Czy są pory dnia, gdy energia jest najwyższa? Jeśli opiekun czuje się tym wszystkim przytłoczony – warto skonsultować się z doświadczonym kocim behawiorystą.
Nadpobudliwość to nie wyrok – to komunikat o niezaspokojeniu potrzeb, który można odczytać i konstruktywnie wykorzystać. Rozumiejąc źródło kociego „szaleństwa” i wdrażając kompleksowe, pozytywne rozwiązania, można z powodzeniem przemienić domowy wulkan energii w spokojne, szczęśliwe królestwo, gdzie zarówno opiekun, jak i jego mruczący towarzysz, znajdą wspólny język. Jako behawiorystka widziałem wiele takich przemian – to możliwe!

 

 

¹ Informacje o cechach ras i ich temperamencie można zdobyć nie tylko w papierowych atlasach ras, ale też na oficjalnych stronach organizacji felinologicznych (np. TICA – tica.org).

Artykuł z magazynu PUPIL numer 3(39)/2025