Strefa Twojego pupila - nowości i porady dotyczące zwierząt domowych

Koci dom – jak urządzić, by uszczęśliwić

Koci dom – jak urządzić, by uszczęśliwić

Czy kotu domowemu wystarczy miska na pokarm i wodę, kuweta i legowisko? Zdecydowanie nie! Urządzenie kociej przestrzeni wymaga planowania z rozmysłem, pewnej dozy kreatywności, a także spełnienia pewnych zasad, z których nie każdy świeżo upieczony, a nawet taki doświadczony już koci opiekun zdaje sobie sprawę. Nikt jednak nie rodzi się z wiedzą i właśnie dlatego powstał ten artykuł, który śmiało można potraktować… instruktażowo.

Tekst opracowała: Agata Bladowska

 

 

Podstawowe wyposażenie to nie tylko miski i kuweta

 

Oprócz wymienionych we wstępie przedmiotów, niezwykle ważną rolę w kocim domu pełnią również drapaki, tekstylia do odpoczynku, różne rodzaje zabawek. Nie tylko nie może ich zabraknąć, ale też ze względów behawioralnych zaleca się, by było ich w domu dużo. Przykładowo – przy jednym kocie, jeden wysoki drapak podstawowy (ok. 130 cm i wyżej), a do niego dodatkowo kilka kartonowych powinno wystarczyć, aczkolwiek nie istnieje tu żadna górna granica. Warto wiedzieć, że kocie preferencje odnośnie drapaków różnią się – jeden będzie korzystał z pionowego i sizalowego, drugi upodoba sobie poziome, trzeci falowane z juty, czwarty tylko drewniane, a piąty przejdzie obojętnie przy tych wszystkich i wybierze coś delikatniejszego (np. materiał, którym obszywa się „kocie wieże”, służące jednocześnie do drapania i wygodnego obserwowania otoczenia z góry).

Legowisk, kocyków, materacyków na parapety itp. powinno być w domu jak najwięcej. Kot powinien mieć możliwość odpoczynku w każdym pokoju, oczywiście z wyjątkiem tych, które mogą być dla zwierzęcia niebezpieczne (np. kotłownia). Ponadto, niektóre z tych miejsc powinny dać mu możliwość ukrycia się – czy to bliżej podłogi, czy sufitu (nie zaszkodzi położyć legowisk w obu miejscach, by dać kotu wybór). Kryjówki są ważną częścią środowiska i powinny być zawsze dostępne! Nie powinno się też siłą wyciągać z nich pupila, ponieważ takie działanie źle wpłynie na jego psychikę i może spotęgować ewentualne problemy behawioralne.

Kocich wędek od razu dobrze jest zakupić kilka. Po pierwsze, by dobrać odpowiedni typ. Niektóre koty wolą wędkę typu „Boa”, czyli końcówkę składającą się z długiego, delikatnego puchu, inne chętniej gonią za „Bird”, czyli klasycznymi, furkoczącymi piórami (a to są tylko dwa, tych typów jest znacznie więcej :)). Po drugie, przy bardziej energicznych kotach wędki potrafią szybko się zużywać, a nawet psuć, jeśli kot oprócz energii ma w łapkach jeszcze mnóstwo siły (np. koty dużych ras jak Maine Coon)!

Z kolei zabawek interaktywnych na rynku zoologicznym jest tak wiele, że nie sposób od razu trafić w dziesiątkę – opiekunowi pozostaje więc metodą obserwacji, a także prób i błędów, dopasować zabawkę do konkretnego kota, jego upodobań i stopnia zainteresowania. Należy pamiętać, że zabawki interaktywne i na inteligencję nie mogą być na początku za trudne! Mogą one szybko zniechęcić kota do związanej z nimi aktywności.

 

Zdrowy kot lubi wysokości

 

Oprócz podstawowego wyposażenia stworzonego wyłącznie z myślą o kotach, warto pamiętać, iż zwierzęta te mają dużą potrzebę poruszania się na różnych wysokościach – dlatego ważna jest aranżacja kocich miejsc nie tylko na podłodze, ale też w „pionie” domu. Konkretnie chodzi tutaj o półki, które można wzbogacić dodatkowymi, ściennymi drapakami, hamakami, a nawet drewnianymi mostkami. W sklepach internetowych (a powoli również w stacjonarnych) jest coraz większy wybór tego typu przedmiotów! Opiekun wreszcie zdobył możliwość zaprojektowania atrakcyjnej, ale jednocześnie estetycznej przestrzeni, zgodnej z kocimi oraz ludzkimi potrzebami. W Internecie znajduje się mnóstwo inspiracji, na podstawie których można stworzyć pojedynczą „ściankę wspinaczkową” dla kota, ale też dostosować każdy pokój do sposobu poruszania się tego drapieżnika. Wbrew pozorom, nie równa się to wielkiej ilości poświęceń i kompromisów! Naprawdę, da się!

Z mebli i drapaków umieszczonych na większej wysokości bardzo chętnie korzystają wszystkie koty, nie tylko te opisywane jako „energiczne”. Trzeba jednak zaznaczyć, że bez wahania po półkach będą skakać koty zdrowe – jest to ważna podpowiedź! Jeśli kot, który na co dzień bardzo lubił i korzystał z miejsc na wysokości, nagle przestaje to robić, jest to sygnał, by udać się do lekarza weterynarii i porządnie przebadać pupila. Może się okazać, że kot męczy się z jakimś bólem lub chorobą, której oznak wcześniej nie było widać. W pewnym wieku, oczywiście bardziej sędziwym, koty też mogą nieco rzadziej korzystać z takich atrakcji, jednak czujność jest wskazana w każdym przypadku. Kot „starszy” nigdy automatycznie nie równa się kotu pozbawionemu chęci do aktywności, zabaw, kontaktu ze swoim człowiekiem czy codziennych przechadzek po domu. Koci seniorzy wciąż mają swoje potrzeby, tylko trzeba dostosować intensywność aktywności do ich możliwości.

 

 

Strefy – czyli co z czym „gryzie się” w kociej przestrzeni

 

Przy urządzaniu kociego domu istotną częścią wiedzy jest podział na strefy – nie każdy element może bowiem stać gdziekolwiek, a najbardziej wymagająca będzie tu kuweta. Z moich poprzednich artykułów wiadomo już, że stanowi ona dla kota pewną „świętość”. Nie jest więc prostym planowanie ustawienia jej w dogodnym miejscu. Strefa wydalania nie może mieszać się z żadną inną strefą, czyli: niezależnie czy otwarta, czy kryta, kuweta musi stać jak najdalej od misek, legowisk i drapaków. Powinna znaleźć się w dosyć ustronnym, ale jednocześnie niezbyt ciasnym i nie za ciemnym miejscu.

Odnośnie innych stref – ta służąca wypoczynkowi nie powinna być mieszana ze strefą zabawy, szczególnie gdy w domu znajduje się więcej niż jeden kot. Nie jest trudno wyobrazić sobie, jak pewien mruczek próbuje się zrelaksować, podczas gdy inny akurat ma chęć pobrykać i skacze przy zabawkach tuż nad głową tamtego. Taka sytuacja zdecydowanie nie jest komfortowa psychicznie. Stwarza ryzyko powstania konfliktu pomiędzy zwierzętami.

Jest jeszcze strefa drapania – może być łączona z legowiskami, paroma zabawkami (i takie drapaki często zresztą w sklepach spotykamy), ale z niczym więcej. Nie powinna znajdować się przy miskach, ponieważ kot może niechcący w nie wpaść, stłuc, rozlać wodę i przestraszyć się. Drapak nad kuwetą też nie jest dobrym pomysłem, bo jak już wspominałam, miejsce wydalania to bardzo wrażliwa strefa i kotu może nie pasować znalezienie się w niej innych przedmiotów. Prowokuje się też takim ustawieniem zabrudzenie drapaka pozostałościami tego, co znalazło się w żwirku, ale jakimś trafem przeniosło się też na podstawę czy, co gorsza, na materiał – a ten już nie jest łatwy do pełnego wyczyszczenia z kociego moczu.

KOCIE AKCESORIA

Drapak nie służy jedynie do pielęgnacji kocich pazurków – kot używając go, pozostawia na nim swój zapach, dzięki czemu czuje się bezpieczniej i pewniej na danym terenie. Oprócz tego, pozwala mu na komunikaty względem ewentualnych, innych kotów w domu (wszystko to dzięki odbieranym przez narząd lemieszowy feromonom, które znajdują się m.in. na opuszkach łap, na policzkach, w okolicach odbytu).
Tekstylia typu kocyk, mata, poduszka, legowisko – również przechodzą zapachem kota, więc wzmacniają jego poczucie pewności siebie, sprawiają, że kot czuje, iż ma coś „w pełni swojego”
Zabawki typu kocia wędka, sznurek – pozwalają na organizowanie sesji zabawy z udziałem człowieka, których regularność jest niezwykle istotna w kocim życiu.
Zabawki interaktywne i na inteligencję – zapobiegają nudzie, wspierają prawidłowy rozwój, zapewniają bodźce, pozwalają na zajęcie czymś kota w przeróżnych sytuacjach, np. gdy człowiek pracuje zdalnie i akurat ma wideokonferencję.

 

 

Dlaczego to wszystko jest tak ważne

Na pewno wiele osób, czytając powyższe zasady, łapało się za głowę lub patrzyło na tekst wielkimi oczami. Po co robić to wszystko? By kot był szczęśliwy, a jego potrzeby spełnione.

Może wydawać się, że jest ich wiele i opiekuna może najść chęć, by pewnych aspektów w ogóle nie brać pod uwagę przy urządzaniu domu. Niestety w późniejszym czasie może się to na nim przykro odbić.

Niedopracowanie kociej przestrzeni czy poważne braki podstawowych zasobów prowadzą do problemów behawioralnych. Mogą one wystąpić po paru miesiącach życia w danym środowisku lub po latach – to zależy od indywidualnego przypadku. Jednak gwarantuję, że w końcu wystąpią!

Jednym z takich problemów może być znaczenie moczem. Zabieg kastracji potrafi go załagodzić, ale często nie wystarcza, gdyż powodem zachowania kota bywają braki na jego terytorium. Czuje się w nim niepewnie, ponieważ czegoś nie ma wcale lub jest za mało. Może chodzić o drapaki, kuwety, legowiska – w zasadzie o wszystko. Oprócz tego powód może leżeć w innych sferach kociego życia.

Problemy kuwetowe są najczęstszym i jednocześnie najbardziej skomplikowanym powodem kontaktowania się z behawiorystą. Uważam, że lepiej do nich nie dopuścić i im przeciwdziałać, m.in. zadbać o prawidłowe rozmieszczenie kocich zasobów w domu. Jeśli opiekun ma wątpliwości lub nie czuje się na siłach, zawsze może zwrócić się do behawiorysty po pomoc również w tej kwestii.

Kolejnym z możliwych problemów może być agresja wewnątrzgatunkowa – czyli pomiędzy kotami, które walczą z powodu braku półek i miejsc, dzięki którym mogłyby się bezpiecznie wymijać w domu, nie rywalizować o nie, a także ukryć lub odizolować w razie potrzeby.

Tak samo może się wydarzyć w przypadku kontaktu człowieka z kotem – każdy kot ma bowiem prawo zechcieć odpocząć od codziennego zgiełku, nie chcieć być dotykany w danym momencie, uciąć sobie spokojną, niczym niezakłócaną drzemkę. Jeśli nie będzie miał takiej możliwości, stopniowo jego frustracja będzie wzrastać, co może zakończyć się przejściem do ruchu ostatecznego, czyli do zadrapania lub ugryzienia opiekuna.

żwirek super benek

Reklama

Długotrwałe braki w kocim środowisku, jakim jest dom, przyczyniają się także do coraz gorszego samopoczucia, a w dalszej konsekwencji nawet do stresu chronicznego. Z kolei jego skutki potrafią być dewastujące dla organizmu kota (mogą zagrażać jego życiu!). Chyba każdy zgodzi się tutaj, że lepiej do takiego stanu kociej psychiki nigdy nie dopuścić.

O stresie krótkotrwałym i chronicznym napiszę w kolejnym numerze Magazynu PUPIL. Chciałabym zaznaczyć, że cały powyższy artykuł nie ma na celu straszenia opiekunów, a jedynie uświadomienia ich w ważnych kwestiach dotyczących ich kotów. Mam też nadzieję, że zachęciłam część osób do przeanalizowania swoich własnych domów i być może do wprowadzenia zmian, które zwyczajnie poprawią humor ich zwierzętom. Sprawią, że będzie im się przyjemniej żyło z człowiekiem. Prawda jest taka, że poczucie szczęścia i bezpieczeństwa ma pozytywny wpływ nie tylko na zdrowie psychiczne, ale też fizyczne!

Tekst opracowała: Agata Bladowska – kocia behawiorystka, absolwentka Uniwersytetu SWPS, autorka bloga: kotwarszawski.pl
FB: facebook.com/KotWarszawski

Artykuł z magazynu PUPIL numer 3(27)/2022