Regularna, profesjonalna opieka dentystyczna to niezbędny warunek dla zapewnienia pełni zdrowia i komfortowej jakości życia pacjentów weterynaryjnych. Nieleczone choroby jamy ustnej mogą powodować powstawanie przewlekłego bólu oraz przyczyniać się do rozwoju innych poważnych chorób miejscowych lub ogólnoustrojowych.
Co za tym idzie, stanowią potencjalny czynnik uniemożliwiający naturalną ekspresję zachowań w obrębie jamy ustnej i trzewioczaszki, których przykładem jest choćby swobodne i prawidłowe przeżuwanie. Nieleczone lub niedoleczone choroby zębów potrafią bardzo negatywnie wpływać na dobrostan psów i kotów.
Autorką tekstu jest lek. wet. Katarzyna Cywińska, Gabinet Weterynaryjny w Wejherowie
Najczęstszy problem zdrowotny zwierząt towarzyszących
Aż u ponad 80% psów i 70% kotów jeszcze przed ukończeniem drugiego roku życia notujemy objawy zapalenia przyzębia. Daje nam to silne podstawy do tego, by stwierdzić, że większość pacjentów weterynaryjnych zmaga się z codziennym, dotkliwym bólem bądź toczącą się infekcją. Bardzo możliwe, że towarzyszą im oba problemy jednocześnie.
Ból, którego nie widać
Ból w obrębie jamy ustnej może być następstwem wielu występujących w niej chorób. Inicjować go może na przykład (częste u kotów) odkładanie się kamienia. Powoduje ono oddzielanie się dziąseł od szyjek zębowych i gromadzenie resztek pokarmowych w kieszonkach zębodołowych, co stopniowo uaktywnia proces zapalny. Oprócz tego wrażeń bólowych mogą przysparzać zwierzętom: złamany ząb czy kość szczęki, resorpcja zęba, próchnica, urazowe wady zgryzu, niektóre nowotwory jamy ustnej oraz zespół bólu kostno-twarzowego u kotów. Co niezwykle istotne, brak zmian w zachowaniu nie oznacza, że zwierzę nie doświadcza bólu, ani że ból ma niewielkie nasilenie. Psy i koty zwykle nie okazują objawów występującego u nich bólu w sposób, który byłby łatwy do zaobserwowania przez właścicieli. Wyodrębniono jednak zachowania mogące świadczyć o doświadczaniu bólu w obrębie jamy ustnej. Są to: drapanie po pyszczku, ocieranie się, ślinienie, samouszkadzanie jamy ustnej i zmienny apetyt. Należy podkreślić, iż zwierzęta nie przestają jeść nawet wtedy, gdy odczuwają bardzo silny ból związany z jamą ustną.
Większość zwierząt doświadczających bólu zębów będzie nadal wykazywała normalne zachowania, jak pozostawianie swojego zapachu przez pocieranie pyskiem, wykorzystywanie jamy ustnej do badania terenu czy typowe dla nich odruchy związane z kontaktem z zabawkami. Te, które pod wpływem przewlekłego dyskomfortu wycofają się z takich naturalnych zachowań, będą należały do mniejszości.
Dlatego tak ważne w przypadku lekarzy weterynarii jest nieustanne podejmowanie prób mających na celu utrzymanie bądź poprawę dobrostanu zwierząt towarzyszących w zakresie utrzymania optymalnego zdrowia jamy ustnej i właściwej opieki stomatologicznej. Równolegle bardzo istotne jest edukowanie w tym zakresie właścicieli psów i kotów. Regularne badania jamy ustnej, a w razie konieczności wdrożenie ukierunkowanego leczenia to działania niezbędne do zwalczania zakażenia oraz bólu, które, co niezwykle ważne, umożliwią zwierzęciu powrót do naturalnych zachowań.
Choć częste i niebezpieczne, przeważnie ignorowane
Właściciele zwierząt wciąż zbyt opieszale podchodzą do chorób jamy ustnej i zębów, a jest to najczęstszy problem zdrowotny występujący u psów i kotów. Cierpi na nie ponad 75% wszystkich zwierząt przyprowadzanych do gabinetów weterynaryjnych.
Nieleczone choroby w obrębie jamy ustnej prowadzą do niechybnej utraty zębów. Zanim tak się jednak stanie, a trwa to często latami, zwierzę narażone jest na permanentny stan zapalny jamy ustnej, któremu towarzyszy dyskomfort oraz ból.
Przewlekły stan zapalny przyzębia może doprowadzić do rozwoju nadwrażliwości na płytkę bakteryjną (bezbarwny film w naturalny sposób powstający na powierzchni zębów, zawierający bakterie), a w skrajnych przypadkach do nowotworzenia się tkanek. Zaawansowanym periodontopatiom (chorobom błony śluzowej i przyzębia) towarzyszą często zapalenie migdałków i okolicznych węzłów chłonnych oraz zapalenie fałdów skóry wargi dolnej. Choroby przyzębia mogą także wywołać schorzenia narządów wzroku i słuchu oraz układu oddechowego. Uważa się, że zły stan jamy ustnej u zwierzęcia implikuje rozwój ogólnego stanu zapalnego.
Niestety periodontopatie lubią powodować nie tylko miejscowe powikłania. Do innych zmian, jakie mogą inicjować, należą też te we wsierdziu czy zaburzenia pracy zastawek serca. Przyczyniają się do zaburzeń ciąży. Mogą osadzać się w narządach miąższowych, powodując ropnie przerzutowe i doprowadzając do powikłań w leczeniu cukrzycy i mocznicy.
Ograniczanie nazębnej płytki bakteryjnej – podstawa leczenia periodontopatii
Podstawowym działaniem profilaktycznym i zaradczym w przypadku chorób jamy ustnej jest czyszczenie i leczenie kieszonek dziąsłowych wykonywane w gabinetach weterynaryjnych. Niestety, bez codziennej domowej opieki w przeciągu około dwóch tygodni ulegają one reinfekcji. By temu zapobiec należy, tak szybko jak to możliwe, wdrożyć domowe zabiegi profilaktyczne: szczotkowanie zębów – czyli opiekę czynną, jak również podawanie specjalistycznych przysmaków do żucia oraz karmy, co zalicza się do opieki biernej. Ważne jest, by pamiętać, że nawet najsumienniejsze szczotkowanie nie będzie w stanie trwale zabezpieczyć jamy ustnej przed chorobami. Nie zastąpi też wizyt kontrolnych, badań i skalingu wykonywanych u lekarza weterynarii. Zdecydowanie pozwoli jednak wydłużyć czas pomiędzy kolejnymi zabiegami sanacji. Jest to o tyle istotne, że zabiegi czyszczenia płytki i osadów nazębnych oraz usuwania źródeł infekcji muszą być wykonywane w znieczuleniu.
Szczotkujmy na zdrowie
Najlepszym momentem na rozpoczęcie nauki szczotkowania jest wiek młodzieńczy, jeszcze nim u psa i kota nastąpi wymiana zębów. Zadowalające rezultaty osiągniemy, jeśli codzienny rytuał szczotkowania przyjmie formę zabawy i będzie odbywał się o stałej porze. Ułatwi to zbudowanie nawyku.
Rozpoczynamy od delikatnego przecierania powierzchni zębów palcem owiniętym w zwilżoną gazę bądź bawełnianą ściereczkę. Kiedy pupil zaakceptuje taką formę mycia, ściereczkę możemy zastąpić szczoteczką. Pamiętajmy, aby po każdym użyciu dokładnie umyć i osuszyć szczoteczkę, by nie powstały na niej warunki przyjazne dla rozwoju drobnoustrojów. Do szczotkowania zębów zwierzęcych nigdy nie używajmy past przeznaczonych dla ludzi – zwierzę po zabiegu nie wypłucze jamy ustnej, a połknięcie pasty zawierającej fluor lub sztuczne słodziki może spowodować niestrawność i zatrucie. Najlepiej tolerowane są pasty o smaku kurczaka, wątróbki, wołowiny i krewetek. By szczotkowanie przyniosło pożądane rezultaty, powinniśmy wykonywać je raz dziennie. Pamiętajmy jednak, by nie rozpoczynać szczotkowania, jeśli w jamie ustnej toczy się proces zapalny, a zwierzę odczuwa ból. Pupil będzie się bronił i może ugryźć opiekuna.
Dlaczego warto?
Najważniejszą i niezaprzeczalną korzyścią codziennego szczotkowania zębów psa i kota będzie ograniczanie grubości płytki nazębnej, czyli profilaktyka chorób przyzębia. Codzienne szczotkowanie zębów nie zastąpi profesjonalnych zabiegów stomatologicznych, ale może zdecydowanie wydłużyć czas pomiędzy nimi – zamiast co pół roku będą one wykonywane np. co rok lub półtora. Zabieg będzie ponadto krótszy i jest bardzo prawdopodobne, że nie będzie wymagał włączenia zaawansowanych procedur stomatologicznych. Regularne mycie zębów stworzy też właścicielowi okazję do uważnego przyglądania się jamie ustnej pupila. W efekcie uwrażliwi go na ewentualne nieprawidłowości, jakie mogą się w niej pojawiać na bardzo wczesnym etapie, co z kolei pozwoli na skuteczną interwencję w początkowym stadium choroby.
Alternatywy szczotkowania
Nie każdy kot i pies pozwoli szczotkować sobie zęby. Sytuacja, w której zabieg ten wywołuje agresję u naszego pupila, jest potencjalnie niebezpieczna, zarówno dla właściciela, jak i pacjenta. U kotów i niektórych małych psów szczotkowanie może generować silny stres, który będą kojarzyć z opiekunem. W takich przypadkach, w celu ograniczania powstawania płytki nazębnej, należy sięgnąć po rozwiązania alternatywne, jak wprowadzenie do diety specjalistycznej karmy oraz odpowiednich gryzaków i żujek. By gryzak został maksymalnie spożytkowany, zaleca się podawanie go zwierzęciu raz dziennie na pół godziny. Żujki i gryzaki nie powinny być twarde i plastikowe, by nie uszkodziły zębów. Istotna jest też ich wielkość – miejmy na uwadze, że te zbyt małe mogą zostać przez naszego pupila połknięte.
Na rynku dostępne są także płyny i żele, które możemy dodawać zwierzętom do wody. Niestety, część z nich takich dodatków nie akceptuje i całkiem zaprzestaje picia. Ich skuteczność jest też znacznie mniejsza w porównaniu z mechanicznym szczotkowaniem zębów. Optymalnym rozwiązaniem będzie połączenie higieny czynnej, tj. szczotkowania zębów, z higieną bierną, czyli stosowaniem dodatków do wody, żeli do smarowania, gryzaków czy specjalistycznej karmy.
Pamiętajmy, że codzienne mycie zębów u naszych podopiecznych, szczególnie u zwierząt predysponowanych do szybkiego osadzania się płytki nazębnej, jest złotym standardem domowej opieki stomatologicznej. Pozwala zapobiec chorobom przyzębia i ich konsekwencjom lub je ograniczyć, a dzięki temu wydłuża życie i zwiększa dobrostan naszych pupili. Połączenie codziennego mycia zębów z podawaniem specjalistycznej karmy stomatologicznej pozwoli osiągnąć największą skuteczność w domowej opiece nad zdrowiem jamy ustnej psa i kota.
Artykuł z magazynu PUPIL numer 3(31)/2023