Strefa Twojego pupila - nowości i porady dotyczące zwierząt domowych

Fotograf na 4 łapy

Fotograf na 4 łapy

Łukasz Grudzień fotografią zwierząt zajmuje się od 4 lat. W tym czasie wykonał ponad 250 sesji. Od samego początku mojej przygody z psią fotografią marzyło mi się studio. Takie kameralne fotograficzne miejsce na ziemi – mówi.

Wywiad

 

Fotograf Na 4 łapy, fotografuje tylko psy?

Tak, w większości przypadków moje studio odwiedzają psiaki. Fotografia zwierząt/psów z roku na rok staje się coraz bardziej popularniejsza, ilość fotografów się powiększa. Jednak profesjonalne psie studio fotograficzne, to nadal swoista nowość.

Trzeba mieć także na uwadze, że pies to specyficzny model, który zwłaszcza w studio wymaga odpowiedniego podejścia. Potrafi nabroić, co najbardziej tyczy się szczeniaków. Po każdej przeprowadzonej sesji zdjęciowej studio wymaga porządnego sprzątania, sierść bywa wszędzie. Ale jak dla mnie – jest to wliczone w ten zawód.

 

Jakimi modelami są czworonogi? Jak się z nimi pracuje? Masz jakieś sposoby na współpracę?

Zwierzaki nie zawsze chcą współpracować. Na szczęście jestem bardzo cierpliwym fotografem i nigdy się nie poddaję. Niektóre psiaki przychodzą, siadają i idealnie pozują. Inne natomiast wymagają indywidualnego podejścia. Często potrzeba czasu, żeby powstało idealne zdjęcie. Powinno się unikać sytuacji, które mogą psa zestresować. Trzeba zachować spokój, podejść przyjacielsko do każdego zwierzaka. Pobawić się z nim, pogłaskać, przytulić, stać się jego przyjacielem, zdobyć jego zaufanie. Cuda czynią smaczki, na które zwierzaki reagują z wielką ochotą – to bardzo pomaga w robieniu zdjęć i zyskać czas na wykonanie odpowiedniego ujęcia.

fotografie zwierzaków

Fotograf na 4 łapy

Z jakimi psami pracuje Ci się najlepiej?

W tej kwestii nie ma reguły. Wiele razy fotografowałem psy tej samej rasy i zachowywały się całkowicie odmiennie. Najbardziej wymagającymi modelami są szczeniaki, które w studio goszczę dość często. Wtedy trzeba pracować zdecydowanie szybciej, wykorzystywać każdy ułamek sekundy, bo psie dzieci, czy młodzież ciężko usadzić i utrzymać na miejscu.

 

Opowiadasz o pracy w studio, a czy wykonujesz również zdjęcia w plenerze?

Od samego początku mojej przygody z psią fotografią marzyło mi się studio. Takie kameralne fotograficzne miejsce na ziemi. Sesja zdjęciowa w takim miejscu, to coś całkowicie innego niż w plenerze. Psiak może się skupić na swoim pozowaniu, nie rozpraszają go różne bodźce z otoczenia zewnętrznego. Jest stanowczo łatwiej zapanować nad sesją.

Plener, a studio to dwa całkowicie inne rodzaje sesji. Nie ukrywam, że ja najlepiej czuję się w stacjonarnie. Natomiast otwarta przestrzeń stwarza nowe możliwości. Jesienną czy wiosenną porą można wykorzystać piękne kolory przyrody, wzbogacić wykonywane zdjęcia.

Są jednak pewne minusy. Psiak jest narażony na różne zewnętrzne bodźce, które mocno utrudniają pracę.

fotografie zwierzaków

Fotograf na 4 łapy

Jakieś nietypowe zlecenie albo charakterystyczny model, który utkwił Ci w pamięci?

Po większości zleceń pojawia się jakaś nowa (często śmieszna) anegdota, którą można opowiedzieć. 🙂

Do psiej sesji zdjęciowej podchodzę zawsze na luzie i indywidualnie, staram się stworzyć odpowiednią atmosferę, bawić się tym, co robię. A same psiaki często w tym pomagają. Zamiast siedzieć w odpowiednim miejscu, wolą stać koło mnie i czekają na konkretną dawkę pieszczot. Kiedy widzą sporą ilość swoich ulubionych smakołyków, tracą głowę i potrafią mylić komendy. Była u nas pewna bassetka, która na siad przyjmowała pozę leżącą.

Aby zwrócić uwagę zwierzaka, często – czy to ja, czy właściciel wydajemy różne dźwięki lub wykonujemy dziwne ruchy. Każdy sposób jest dobry, aby uwiecznić odpowiedni moment. Często przez zabawę wychodzą te najlepsze ujęcia.

\Fotograf na 4 łapyCo lubisz w swojej pracy najbardziej?

Stojąc naprzeciwko psiego modela, wpatrzonego w obiektyw aparatu, można dostrzec jego piękno, zwłaszcza szczegóły, takie jak oczy czy lśniącą sierść. No i ten psi uśmiech, który może każdego rozczulić. Spotkanie psa i jego właściciela pozwala na poznanie różnych ciekawych historii. I to jest niezwykłe, KOCHAM TO!

 

Dziękuję za rozmowę. Katarzyna Nogaj

 

Artykuł z magazynu PUPIL numer 4(28)/2022